Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Łukasz Schreiber o fuzji szpitali UMK: - Patrzymy rektorowi na ręce

Grażyna Rakowicz
Archiwum PPG
- Patrzymy rektorowi na ręce. Widać, że nie daje za wygraną. Na pewno będziemy walczyć dalej o interesy bydgoskich pacjentów - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Łukasz Schreiber, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS – pytany o fuzję bydgoskich szpitali UMK.

Rafał Trzaskowski z PO, reklamował siebie oraz Campus Academy na bydgoskich tablicach ITS. W miejscu przeznaczonym tylko na niekomercyjne komunikaty Urzędu Miasta i ZDMiKP. Według pana ministra, o czym to świadczy?
Świadczy to o tym, że Platforma Obywatelska traktuje Bydgoszcz jak swój prywatny folwark. Nie przypominam sobie, aby władze Bydgoszczy wykorzystywały system ITS, kiedy do Bydgoszczy przyjeżdżali prezydent RP i premier. Na taką darmową promocję mogą liczyć tylko partyjni przyjaciele Rafała Bruskiego. Na jakich zasadach? Trudno powiedzieć. Bydgoscy radni PiS, już wystosowali odpowiednie zapytania do władz miasta w tej sprawie. Pozostaje więc czekać na odpowiedź.

Z wypowiedzi Tomasza Okońskiego, rzecznika ZDMiKP dla „Expressu Bydgoskiego” wynika, że nie ma takiej możliwości, aby wykupić komercyjną reklamę i promować organizowane przez siebie wydarzenia na tych tablicach. Według Marty Stachowiak, rzecznika prasowego prezydenta Bydgoszczy tablice ITS - w czasie, kiedy nie są zajęte, są udostępniane innym podmiotom. I podaje przykład Orszaku Trzech Króli wskazując, że z Campus Academy ma miejsce analogiczna sytuacja. Jak Pan sądzi, z czego wynika ta rozbieżność opinii?
Urzędnicy nie ustalili wspólnej wersji. Podejrzewam, że polecenie promocji Campusu poszło z samej góry. Zasady i procedury, były nieistotne. Nadarzyła się okazja na darmowe wsparcie politycznego wydarzenia PO, to władze miasta ją wykorzystały. A samo porównanie politycznego zlotu do Orszaku Trzech Króli, uważam za mocno niesmaczne.

Jak pan postrzega Campus Academy, w ten weekend rozpoczął od Bydgoszczy?
Dla kogoś niezorientowanego, cały zamysł projektu może wyglądać ładnie. Jeśli słyszymy, że główną wartością wydarzenia jest szacunek i otwarta debata, i skonfrontujemy to z zachowaniem osób, które brały udział we wcześniejszych edycjach tego projektu - to budzi to moje zastrzeżenia. Przypomnijmy, że uczestniczyła w nich celebrytka, która w skandaliczny sposób wyrażała się o Straży Granicznej, a także komunistyczny cenzor - jako „autorytet moralny” dla młodzieży. Gdzie tu te wartości demokratyczne?

Poinformował pan o rządowych 35 mln zł na budowę hali lekkoatletycznej i strzelectwa sportowego w Bydgoszczy. Pieniądze są zadeklarowane i co dalej?
Wszystko wskazuje na to, że ta hala finalnie powstanie. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ od lat zabiegałem o tę inwestycję. Ministerstwo Sportu, zgodnie z obietnicą premiera Mateusza Morawieckiego, a na wniosek prezydenta Bydgoszczy dofinansuje budowę hali w 50 proc. Rząd na ten cel przeznaczy 35 mln zł. Drugie tyle ma dołożyć miasto i samorząd województwa - niech ta inwestycja będzie przykładem współpracy, w sprawach ważnych dla Grodu nad Brdą i Wisłą. Myślę, że to bardzo korzystny dla Bydgoszczy model finansowania i świetna wiadomość, dla bydgoskiego sportu. Nasi lekkoatleci, młode talenty, strzelcy wreszcie będą mieli godne warunki do treningu. Rozmawiałem ze sportowcami - ten projekt bardzo przypadł im do gustu.

Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy odnosząc się do tych 35 mln zł napisał na FB m.in., że w tym samym konkursie „nie uwzględniono wniosku na drugi etap przebudowy Polonii”…
Bydgoszcz wystąpiła o halę i otrzymała dofinansowanie, jako jedno z dziesięciu miast w Polsce. Stadion Polonii Bydgoszcz, to niespełniona obietnica Rafała Bruskiego. Obiecał nowoczesny stadion żużlowy w 2010 roku i przez kolejne 5 lat, kiedy PO miała pełnię władzy w kraju, województwie i mieście, nie kiwnął palcem w tej sprawie. W ciągu dekady, przy Sportowej powstała tylko jedna odkryta trybuna. To wyjątkowo wstydliwe dla prezydenta i jego ludzi, więc starają się szukać winnych gdzie indziej – na przykład w PiS. Może sam Michał Sztybel uważa, że ta obietnica sprzed trzynastu lat jego nie dotyczy, bo wówczas prowadził kampanię kontrkandydatowi obecnego prezydenta.

Pozostańmy jeszcze w Bydgoszczy, choć ta kwestia dotyczy całej Polski. Wydawca i redaktor naczelny "Portalu Kujawskiego" zwrócił się do UOKiK o zbadanie, czy Urząd Miasta w Bydgoszczy nie narusza reguł wolnej uczciwej konkurencji na rynku prasowym, finansując wydawanie pisma i portalu "Bydgoszcz Informuje". Wniosek popiera Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych twierdząc, że „Wydawanie własnych mediów przez samorządy to praktyka dewastująca rynek mediów lokalnych". Czy można stwierdzić, że w ten sposób samorząd wykorzystuje swoją dominującą pozycję?
Wszyscy pamiętamy "Kurier ratuszowy" wydawany przez poprzednika Rafała Bruskiego. Był obiektem kpin i kontrowersji. W mojej opinii „Bydgoszcz Informuje” niczym się nie różni od tamtego tytułu. Przepraszam - jego wydawanie jest droższe, a w pracę nad nim zaangażowano naprawdę wiele osób. Nie dziwi mnie, że projekt wystartował, kiedy na horyzoncie są wybory samorządowe. Prezydent Bruski zorganizował sobie tubę propagandową, za pieniądze mieszkańców. Z prasą nie ma to nic wspólnego. Mówił o tym Rzecznik Praw Obywatelskich - zarówno urzędujący, jak i jego poprzednik. Obaj krytykowali wydawanie gazet przez samorządy, alarmowali o patologiach, które to rodzi. Akurat w tym przypadku głos RPO, przeszedł bez echa.

Po co samorząd zajmuje się działalnością prasowo-wydawniczą, ma przecież obowiązek publikacji w BIP?
Najbardziej niesamowite jest to, że robią to ludzie, którzy potrafią w bezpardonowy sposób atakować media publiczne. Dla mnie taka działalność samorządu może być akceptowalna, jeżeli to są sprawozdania dwa-trzy razy do roku, a nie wówczas, gdy próbuje się zabić, rynek mediów lokalnych! Problemami, którymi władze miasta powinny się zająć są opóźnione inwestycje, komunikacyjny paraliż, niespełnione obietnice, partyjniactwo. O tym jednak "Bydgoszcz Informuje" - nie informuje. W nim, Bydgoszcz jest miastem mlekiem i miodem płynącym, a władza - nieomylna. I po to właśnie ten tytuł powstał – w celu nachalnej propagandy. Widzę, że strona „BI” zyskuje czytelników, dzięki sponsorowanym akcjom reklamowym w Internecie. Prezydent Bruski mówi o braku pieniędzy, ale na autopromocję nie szczędzi grosza - rzecz jasna nie swojego, tylko pieniędzy bydgoszczan.

Rada Collegium Medicum UMK pozytywnie zaopiniowała utworzenie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego na bazie szpitali im. dra Jurasza i Biziela. Lecznice miałyby funkcjonować na dotychczasowych zasadach, ale z jedną wspólną administracją. Co pan na to?
W ubiegłym roku, o szpital Biziela stoczyliśmy batalię w Sejmie. Udało mi się, wspólnie z posłem Tomaszem Latosem znaleźć rozwiązanie legislacyjne, które zablokowało możliwość połączenia tych bydgoskich szpitali. Znaleźliśmy dla tego rozwiązania większość w parlamencie, choć bydgoscy politycy PO byli przeciwko. Patrzymy rektorowi na ręce. Widać, że nie daje za wygraną. Na pewno będziemy walczyć dalej o interesy bydgoskich pacjentów.

Od 1 lutego będzie obowiązywała znowelizowana ustawa, o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. Co da Polakowi?
Jednym słowem - oszczędności. Rząd chce zapewnić dodatkowe wsparcie dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej m.in. szpitali, szkół, przedszkoli, przez zmniejszenie opłat dotyczących dostaw ciepła, które wynikają ze wzrostu cen paliw. Chodzi o opłaty za ogrzewanie i przygotowanie ciepłej wody użytkowej. Dotyczy to części opłat, które są przenoszone w czynszach m.in. na gospodarstwa domowe czy wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Rozwiązanie zakłada, że jeżeli w danym systemie ciepłowniczym nastąpi wzrost cen netto dostawy ciepła, większy niż 40 proc. - w stosunku do cen obowiązujących 30 września 2022 roku, przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównani. Tak, aby uprawnieni odbiorcy nie zostali obciążeni nadmiernymi kosztami ciepła. Wiem, jak ważna to sprawa - także dla części bydgoszczan, choćby na Osowej Górze więc ta kwestia musi znaleźć jak najszybciej, finał w parlamencie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minister Łukasz Schreiber o fuzji szpitali UMK: - Patrzymy rektorowi na ręce - Gazeta Pomorska