Mimo zmęczenia, czują się cudownie

Dzisiaj swoje święto mają wszystkie mamy. W tym dniu są one zwykle obdarowywane laurkami i kwiatami. Bohaterki naszego tekstu dostały prezent najpiękniejszy - dzieci.

<!** Image 2 align=right alt="Image 53416" sub="Świeżo upieczone mamy: Grażyna Remiezowicz (od lewej), Iwona Szpajda, Katarzyna Jankowiak-Maciejewska">„Express” zapytał: jak to jest być matką? Odwiedziliśmy Oddział Położniczy Szpitala Wojewódzkiego w Bydgoszczy.

Tam spotkaliśmy Katarzynę Jankowiak-Maciejewską, która urodziła swoją córeczkę wczoraj o godzinie 8.55. Dała jej na imię Maja. Dziecko waży ponad 4 kilogramy i ma 60 centymetrów.

- Jestem teraz bardzo szczęśliwa. Uważam, że to wspaniały prezent na Dzień Matki. Jako rodzic mam już pewne doświadczenie, ponieważ w domu czeka na mnie jeszcze dwójka dzieci. Między najmłodszym a najstarszym jest osiem lat różnicy. Dlatego teraz zastanawiam się, jak ułożą się kontakty między nimi. Mam nadzieję, że wszyscy będą się dobrze dogadywać i stworzymy wspaniała i zgraną rodzinę – mówi pani Katarzyna.

<!** reklama left>Grażyna Remiezowicz jest od dwóch dni mamą dwójki dzieci.

- Córeczka, Małgosia, przyszła na świat w czwartek o godzinie 23.20. Dwa lata temu urodziłam synka, teraz jednak przeżywam wszystko na nowo. Mimo zmęczenia, czuję się wspaniale. To cudowne uczucie zostać rodzicem. Będę się starała moje dzieci wychowywać najlepiej, jak potrafię. Nie chcę jednak za nich podejmować wszystkich decyzji dotyczących przyszłości. Po prostu mam nadzieję, że wyrosną na dobrych i szczęśliwych ludzi. To od dzieci zależy, jaką drogą pójdą – mówi pani Grażyna.

- To cudowne uczucie zostać mamą. Mój synek, Oskar, urodził się wczoraj o godzinie 7 rano - mówi szczęśliwa Iwona Szpajda. - To dla mnie duża niespodzianka, że jeszcze w tym roku mogę świętować Dzień Matki.

- Dziecko, długo wyczekiwane, przyszło na świat dwa tygodnie po terminie. Najbardziej cieszę się jednak, że chłopczyk jest zdrowy i silny. W domu już wszystko na niego czeka. Na pewno będzie moim oczkiem w głowie - dodaje Iwona Szpajda.

- Wspaniale jest obserwować kobiety, które zostały młodymi mamami. Po porodzie, mimo ogromnego zmęczenia, na ich twarzach odkryć można mnóstwo różnych emocji. Od okrzyków radości, westchnień, poprzez zachwyt, śmiech, a nawet łzy wzruszenia – mówi doktor Jarosław Szułczyński, ordynator Oddziału Noworodków Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. W lecznicy tej na świat miesięcznie przychodzi od 280 do 300 dzieci.