Chodzi o prowadzone od 2018 roku śledztwo w sprawie handlu ludźmi w celu ich wykorzystania w pracy o charakterze przymusowym oraz prania brudnych pieniędzy pochodzących z tego procederu.
Funkcjonariusze z Wydziału Operacyjno-Śledczego MOSG zebrali dowody, które świadczą o tym, że wspomniani mężczyźni brali udział w pobiciu kijem bejsbolowym oraz nakłaniali innych do popełnienia tego przestępstwa. Doszło do niego rok temu na Pomorzu. Koniec końców poszkodowany w tej sprawie 38-letni mieszkaniec województwa pomorskiego doznał urazu w postaci naruszenia czynności narządów ciała na okres dłuższy niż siedem dni. Pobicie naraziło go także na niebezpieczeństwo utraty życia. Zarzuty w tej sprawie usłyszało czterech zatrzymanych oraz piąta osoba, która stawiła się w prokuraturze ze swoim obrońcą.
- W toku przeszukań pomieszczeń i samochodów funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty mogące mieć związek z zarzucanym im czynem, m.in. kij bejsbolowy, kominiarki, gaz obezwładniający, telefony i nośniki danych, ok. 150 tys. zł gotówki i liczne dokumenty - informuje Tadeusz Gruchalla, w zastępstwie rzecznika prasowego Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Dodaje, że zatrzymani pochodzą ze środowiska pseudokibiców. Wcześniej byli karani za podobne czyny.
- Jednym z zatrzymanych jest dyrektor regionalny firmy oferującej „twardą windykację oraz usuwanie dzikich lokatorów” - dodaje straż graniczna.
Trzech z nich, decyzją Sądu Rejonowego Gdańsk Południe, zostało aresztowanych na trzy miesiące. Wobec dwóch pozostały zastosowano środki wolnościowe.
Za popełniony czyn grozi im kara nie krótsza niż 3 lata więzienia. Śledztwo na charakter rozwojowy. Prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań.
Wideo z zatrzymania jednego z mężczyzn:
