Miasto wieczne, podróż nie

- Przy zwiedzaniu Rzymu, zwłaszcza, gdy jedziesz pierwszy raz i na krótko, kieruj się intuicją, stopniem zmęczenia i... obrusami w kratę - radzi doświadczona turystka.

<!** Image 3 align=right alt="Image 190986" sub="Koloseum i Fontanna di Trevi - symbole Rzymu. Wielu turystów nie wyobraża sobie, by ich nie zaliczyć podczas zwiedzania [Fot.atsitalia.it]">31 października 2012 - to data, którą powinni zapamiętać wszyscy miłośnicy Wiecznego Miasta z Kujawsko-Pomorskiego. Od tego dnia dwa razy w tygodniu zyskamy dzięki liniom OLT połączenie regionu z Rzymem. I to od razu z najbardziej prestiżowym włoskim lotniskiem Fiumicino. To cenna informacja także dla tych, którzy połączenie to będą traktować nie jako port docelowy, ale możliwość przesiadki. Fiumicino obsługuje rocznie ponad 36 milionów pasażerów, można stąd lecieć do wielu egzotycznych krajów.

Jak dojechać?

- Port lotniczy jest zlokalizowany około 35 kilometrów od historycznego centrum Rzymu. Można łatwo do niego dojechać autostradą A91 Rzym-Fiumicino oraz licznymi autobusami i taksówkami. Port jest obsługiwany przez pociąg Leonardo Express, kursujący z peronu lotniskowego do stacji kolejowej Rzym-Termini - tłumaczy na stronie Latającej Bydgoszczy jej redaktor, Mateusz Machulski. - Przejazd trwa 32 minuty bez żadnych przystanków, są dwa połączenia na godzinę. Są też pociągi lokalne, kursujące co 15 minut do stacji węzłowej Roma Ostiense, ale zatrzymujące się na wszystkich przystankach (czas jazdy 30 min). Jest również linia autobusowej komunikacji regionalnej Cotral - autobusy odjeżdżają średnio co godzinę do rzymskiego węzła Cornelia (czas jazdy 1 godz. 15 min). Koszt połączeń (2010) wynosił 40 euro (taxi), 14 euro (Leonardo Express), 8 euro (FS częstego kursowania) i 3,5 euro (Cotral).

Na Fiumicino (i z powrotem) polecimy z Portu Lotniczego im. J.I. Paderewskiego w Bydgoszczy dwa razy w tygodniu, w środy i w soboty. Lot trwa dwie godziny i pięć minut. Wylot z Bydgoszczy - 12.45 (środa) i 15.35 (sobota). Koszt biletu na pierwsze loty (rezerwowane teraz) - od 149 do 199 zł (zawierają wszystkie opłaty).<!** reklama>

<!** Image 4 align=right alt="Image 190986" sub="Koloseum i Fontanna di Trevi - symbole Rzymu. Wielu turystów nie wyobraża sobie, by ich nie zaliczyć podczas zwiedzania [Fot.atsitalia.it]">Co oglądać?

Pani Basia jest mistrzynią kilkudniowych wypadów, głównie do najatrakcyjniejszych miast Europy, przy czym korzystała głównie z warszawskiego lotniska i nie tylko tanich linii lotniczych, bo i linie regularne, przy odpowiednim szukaniu, oferują bardzo atrakcyjne ceny biletów, sprawiające, że wyjazd do Paryża czy Mediolanu wypada nie drożej niż podróż do Katowic.

Przestrzega niewprawnego turystę weekendowego przed nadzieją obejrzenia wszystkiego za małe pieniądze. - Każdy musi ustalić swoje priorytety - podpowiada. - Rzym dysponuje niezwykłą liczbą zabytkowych miejsc, galerii, adresów kojarzących się z literaturą, osobną wartością jest Watykan. Założenie, że uda się to wszystko „zaliczyć” w kilka dni, jest nie tylko pozbawione sensu, ale i niepotrzebnie umęczy turystę. To patent wycieczek objazdowych, podczas których przez słynne miasta się w sumie biegnie, zamiast zwiedzać i chłonąć klimat, co jest dla mnie najważniejsze.

Gdzie jeść i spać?

Dlatego pani Basia szczerze odradza nabieranie się na knajpki przy głównych ulicach czy atrakcjach.

- Małe espresso może tam kosztować nawet 6-7 euro, nie wspominając o innych daniach, które zwykle dalekie są od prawdziwej, domowej kuchni włoskiej. Warto więc nieco zboczyć od głównych szlaków, poszukać lokalnych trattorii z charakterystycznymi obrusami w kratę, gdzie swoje posiłki jedzą tubylcy.

Ekspertka nie wybiera też nigdy hoteli tuż przy dworcach. - Są tańsze, ale dokładnie takie same jak wszędzie na świecie, bez charakteru. Fajnie jest zamieszkać bliżej centrum, choć to - niestety - wiąże się z kosztami. Jeśli ktoś jest weekendowym turystą, moim zdaniem nie powinien tracić czasu na dojazdy metrem czy autobusami. Hoteli warto szukać na www.booking.com.

Bilet do muzeum kupisz w domu

Bilety do rzymskich muzeów są stosunkowo (jak na warunki zachodnie) tanie (zwykle 6 euro normalny)

można rezerwować je z domu (i uniknąć kolejek), online, ale to dodatkowo kosztuje

warto sprawdzić system licznych zniżek i kart miejskich