https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Bydgoszcz zabrało głos w sprawie tartanu na Zawiszy. Odstąpi od umowy z firmą Tamex?

Marcin Kozłowski
Na stadionie Zawiszy położono nowy tartan, ale nawierzchnia nie ma certyfikatu na użytkowanie
Na stadionie Zawiszy położono nowy tartan, ale nawierzchnia nie ma certyfikatu na użytkowanie Tomasz Czachorowski/Polska Press
Do końca roku miała zakończyć się inwestycja związana z wymianą tartanu na stadionie głównym Kompleksu Sportowego Zawisza. Jest mało prawdopodobne, że termin zostanie dotrzymany. Doszło bowiem do konfliktu miasta z wykonawcą. Głos w sprawie zabrał również architekt mający autorskie prawa projektowe do obiektu.
Wyniki

Na kogo powinna postawić Koalicja Obywatelska w wyborach prezydenckich?

  1. 65.62%
  2. 34.38%

Wszystkich głosów: 1789

Dotychczasowy tartan na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy został zerwany, wyczyszczony, a następnie położono tzw. warstwę przyczepną i nową nawierzchnię, która nie ma jednak certyfikatu na użytkowanie. Wykonawcą jest warszawski Tamex, który według umowy zawartej z miastem Bydgoszcz na przeprowadzenie prac miał czas do końca bieżącego roku. Wiadomo już jednak, że firma ze stolicy w tym terminie inwestycji nie zakończy bowiem jej pracownicy wyjechali kilkanaście dni temu z Bydgoszczy.

Z pytaniami dotyczącymi tartanu zwróciliśmy się do Bydgoskiego Centrum Sportu, które użytkuje Kompleks Sportowy Zawisza i zarządza nim. Marcin Ossowski, pełniący obowiązki dyrektora BCS powiedział nam, że umowa w sprawie wymiany nawierzchni została zawarta pomiędzy Wydziałem Inwestycji Miasta Urzędu Miasta Bydgoszczy i firmą Tamex. Dodał, że nie zna jej szczegółów i odesłał do ratusza. Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Bydgoszczy odpisała nam natomiast krótko 12 listopada 2024 roku, że pytania w sprawie tartanu należy kierować do zarządcy obiektu, czyli... Bydgoskiego Centrum Sportu.

Trzy dni później stanowisko w sprawie wymiany nawierzchni na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy zajął wykonawca. "Zamawiający w postępowaniu przetargowym dot. modernizacji bieżni nie przewidział wszystkich prac niezbędnych do realizacji przedmiotu umowy, które są w tej chwili przedmiotem procedowania robót dodatkowych. Bez wykonania tych elementów nie będzie możliwe przeprowadzenie prawidłowej certyfikacji stadionu zgodnie z wytycznymi PZLA (Polski Związek Lekkiej Atletyki - red.) i WA (World Athletics, Światowa Lekkoatletyka - red.). Uzyskanie certyfikacji stadionu jest zaś jednym z istotnych elementów umowy. Ponadto bez certyfikacji na stadionie nie będą mogły odbywać się imprezy lekkoatletyczne. Z uwagi na warunki atmosferyczne nie ma już możliwości realizacji przedmiotu umowy w tym roku. Oczekujemy na decyzję Zamawiającego w kluczowych kwestiach dotyczących możliwości kontynuowania prac" - napisała nam Karolina Bartłomiejczyk, Kierownik Biura Zarządu firmy Tamex.

Dziś (20 listopada) otrzymaliśmy jednak odpowiedź od Marty Stachowiak.

"Wykonawca przerwał pracę w związku z brakiem akceptacji miasta w zakresie dodatkowych robót oraz kosztów, o które zawnioskował. Miasto po wykonaniu kosztorysów przedstawiło Wykonawcy akceptowalny koszt powyższych, co jednak nie zostało przyjęte przez firmę Tamex. Wykonawca został wezwany przez Miasto do wznowienia prac i dokończenia ich zgodnie z zakresem zawartej umowy. Czekamy na decyzję firmy Tamex. W przypadku decyzji negatywnej miasto będzie prawdopodobnie zmuszone odstąpić od umowy i ogłosić przetarg na dokończenie inwestycji" - napisała rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Widać zatem, że doszło do konfliktu między stronami umowy. Zarówno miasto Bydgoszcz, podobnie jak firma Tamex uważają, że racja jest po ich stronie i nie zamierzają odpuścić. Niewykluczone więc, że sprawa zakończy się w sądzie.

Inwestycję dotycząca wymiany tartanu na stadionie Zawiszy skomentował też architekt Grzegorz Jaworski, który - jak pisze w przesłanym do nas mailu - posiada autorskie prawa projektowe do bydgoskiego obiektu.

"Jestem generalnym projektantem przebudowy stadionu Zawiszy. Ze zdziwieniem przeczytałem w prasie o wymianie nawierzchni stadionu. Nikt z Urzędu Miasta nie kontaktował się ze mną w tej sprawie, choć nadal posiadam autorskie prawa projektowe do obiektu. No i stało się. Zabrakło wiedzy w przygotowaniu przetargu i jego zakresu, a firma Tamex znana jest ze swojego zasadniczego podejścia do kontraktów i wyciskaniu wszystkich możliwych pieniędzy. Mniejsza, że naruszono zasady prawa autorskiego w stosunku do mnie, ale miasto prawdopodobnie straciło sporo kasy. Pierwotnie certyfikacja do której doprowadziłem tuż przed Mistrzostwami po ukończeniu budowy trwała raptem kilkanaście dni. Teraz czytam, że mnożą się problemy, ktoś nieźle tę sprawę zawalił" - napisał Grzegorz Jaworski.

Na przedłużającej się inwestycji najbardziej mogą stracić piłkarze III-ligowego Zawiszy. W rundzie rewanżowej zespól ma zagrać aż 12 meczów na swoim stadionie. Ale czy do tego czasu będzie mógł już korzystać z obiektu przy Gdańskiej 163?

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski