Od niedzielnego poranka pogoda nie sprzyjała organizatorom. Górną część trasy spowiła mgła i start przesunięto nieco w dół. Później, po przejeździe 47 alpejczyków, zaczęło mocno wiać i zawody zostały przerwane, a po kilkudziesięciu minutach definitywnie odwołane. Po przejeździe czołówki prowadził Austriak Marco Schwarz, o 0,29 s przed aktualnym mistrzem świata i mistrzem olimpijskim w tej konkurencji, broniącym Kryształowej Kuli Szwajcarem Marco Odermattem. W stawce nie było Polaków.
Dzień wcześniej kobiecy slalom gigant wygrała Szwajcarka Lara Gut-Behrami. Maryna Gąsienica-Daniel zajęła 13. miejsce, a Magdalena Łuczak była 30.
Mężczyźni o pierwsze punkty PŚ powalczą za dwa tygodnie w zjazdach w Zermatt-Cervinii. Kobiety czekają w tym czasie slalomy w Levi.
W przeszłości wielokrotnie były problemy z przeprowadzeniem zawodów w Soelden. Z powodu braku śniegu lub silnego wiatru przejazdy były skracane i odwoływane. Tak wczesne rozpoczynanie rywalizacji w alpejskim PŚ jest coraz częściej krytykowane, w tym przez najlepszą zawodniczkę ostatnich lat Amerykankę Mikaelę Shiffrin.
