Marszałek Senatu nawiązał w swoim przemówieniu do projektu ustawy o podatku od mediów i reklam. Zaapelował do rządu do wycofania się z tego, jak nazwał "haniebnego" projektu.
Wspomniał też 13 grudnia 1981 r. czyli dzień wprowadzenia stanu wojennego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego.
- Media zamilkły wczoraj na krótko, by nie musiały zamilknąć na dłużej - mówił. Jak dodawał, rząd przekazuje na telewizję publiczną, zamiast np. na służbę zdrowia czy inną pomoc Polakom.
- Wzywam rządzących do wycofania się z tego złego projektu. Pragnę z całą mocą podkreślić, że demokratyczna większość w Senacie nie zaakceptuje zamachu na wolne media oraz żadnych innych prób podważania demokratycznego ustroju naszego państwa - powiedział.
- Wczorajsze czarne ekrany to przestroga. Oby ich czerń nie zwiastowała czarnej nocy rządów autorytarnych, których następnym krokiem może być wyłączenie Internetu i dalsze ograniczanie swobód obywatelskich - mówił.
- Umysły, w których zakiełkowały pomysły tak restrykcyjnej ustawy, z pewnością nie są zainteresowane rozkwitem demokracji w naszym kraju. Raczej marzy im się władza absolutna i karmienie społ. fałszywą propagandą aż do całkowitego zniewolenia Narodu - przestrzegał.
- Wczorajsze czarne ekrany to przestroga. Oby ich czerń nie zwiastowała czarnej nocy rządów autorytarnych, których następnym krokiem może być wyłączenie Internetu i dalsze ograniczanie swobód obywatelskich - powiedział marszałek Senatu.
10 lutego 2021 r. marszałek Senatu Tomasz Grodzki napisał, że wolne media to jeden z filarów demokracji, gwarant pluralizmu i obiektywnego przedstawiania rzeczywistości. To tama przed zalewem propagandy i kłamstw kiedyś publicznej TVP, do której dokładamy miliardy naszych pieniędzy. Chrońmy wolne media. Nie pozwólmy na #MediaBezWyboru!
W geście solidarności z wolnymi mediami i z szacunku dla ich dziennikarzy, pracujących na co dzień w Izbie Wyższej, odwołał w środę wszystkie briefingi i konferencje prasowe w Senacie RP.
