To już dziś! O godzinie 21 nasi piłkarze wybiegną na murawę paryskiego Stade de France na drugi swój mecz grupowy w Euro 2016. Przeciwnik silny, aktualny mistrz świata - Niemcy. Na szczęście jednak po pierwszym spotkaniu, wygranym z Irlandią Północną 1:0, Polacy są w dość komfortowej sytuacji. Ewentualna porażka nie będzie bowiem oznaczać straty szans na wyjście z grupy. Mało tego - ewentualny remis najprawdopodobniej nam ten awans da!
Problemem jest to, że nie zagra nasz bramkarz Wojciech Szczęsny, który doznał kontuzji w pierwszym meczu. Wczoraj potwierdził to na konferencji prasowej trener Adam Nawałka.
- Niestety, nie ma już żadnych szans, żeby Wojtek zagrał. Skład podam w czwartek, całą jedenastkę, wtedy też okaże się, kto będzie bronił. Wcześniej niczego nie ujawnię - oświadczył selekcjoner.
Na szczęście, jeśli chodzi o bramkarzy, kłopotu nie ma. Równie wartościowi wydają się być Łukasz Fabiański i Artur Boruc. Teoretycznie więcej szans na występ powinien mieć ten pierwszy, który udanie bronił w ostatnich meczach eliminacji, ale Boruc na portalu społecznościowym zasugerował, że może być inaczej.
PRZECZYTAJ:Stawiam na 3:1 dla drużyny niemieckiej [EURO 2016, ROZMOWA DNIA]
Niemcy są przekonani, że ich drużyna jest lepsza od polskiej, ale nie są już tak pewni zwycięstwa, jak we wcześniejszych przypadkach. Zresztą wyniki w eliminacjach i już podczas finałów Euro 2016 wskazują na to, że nikt nie może być pewny swego. Bukmacherzy jako faworytów stawiają Niemców (przelicznik 1,75, na Polaków 5,8, remis - 3,75), ale... „My się Niemców nie boimy” - powtarzają jak mantrę nasi reprezentanci.
- Nie mamy żadnych kompleksów. Jak zawsze bardzo szanujemy rywala, ale interesuje nas zdobycie trzech punktów - podsumował Adam Nawałka.