Oto jego wersja wydarzeń tego, co się działo we wtorek na Polonii (pisownia oryginalna):
"Oświadczam, jako uczestnik zajścia ww opisanego śmiem twierdzić że nasze nazwisko (moje i ojca) zostało oczernione. Sytuacja była zupełnie inna, po rozmowie mojej z Marcinem Sitarkiem doszło do szarpaniny, którą zaczął Marcin obracając i uderzając mnie w twarz. W obronie własnej odepchnalem Marcina, który przeskakiwał przez ogrodzenie (oddzielajace boksy zawodników) na naszą skrzynkę z narzędziami i się przewrócił. Po całej akcji Menadżer Rafał K. wziął nas do boksu Patryka Sitarka gdzie wyjaśniliśmy sobie całą sytuację z Marcinem gdzie podalismy sobie rękę, ponieważ nasze teamy współpracują ze sobą i takie sytuacje są nam niepotrzebne.
Nagle do boksu wpada pan Władysław Gollob wykrzykując "Panie Kuskowski wyjazd za bramę". Tata odpowiedział że nie uzasadniając to tym że mieliśmy rozłożony sprzęt i nawet nie zdążyliśmy się spakować, więc nie ma możliwości opuszczenia parkingu (tata posiadał opaskę uprawniająca do przebywania w parkingu przed, na i po zawodach). Pan Władysław Gollob wyszedł i nagle wrócił z synem Jackiem który zaczął szarpać tatę i wykrzykując że ma "wypierdalać", do szarpaniny włączył się Pan Władysław, który wielokrotnie uderzał tatę wraz z synem Jackiem G.
Do sytuacji włączył się ojciec Mateusza Jagły, który uderzył mojego tatę w twarz, w naszej obronie stanęła ochrona, która rozdzieliła wszystkich. Na sam koniec przy ochronie pan Władysław Gollob kopnął tatę. Na miejsce tata wezwał patrol policji i sporządził notatkę z sędzią zawodów.
Pan Jacek Gollob odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu oraz środków odurzających. Z mojej strony prośba, aby kibice nie poruszali tematu, ponieważ będzie to na niekorzystne dla zawodników obu drużyn oraz klubów z Bydgoszczy i Gniezna".
Ze sportowym pozdrowieniem Damian Kuskowski, mechanik Damiana Stalkowskiego.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU