Carlos Sainz i Lando Norris nie pojawią się na torze w Melbourne. Brytyjski zespół poinformował, że pracownik zespołu, u którego wykryto koronawirusa, został odizolowany, gdy tylko zaczął wykazywać objawy zakażenia. Jest pod opiekę lokalnych służb medycznych.
- Zespół przygotował się na tę okoliczność i wspiera swojego pracownika, który zostaje poddany kwarantannie. Zespół współpracuje z odpowiednimi władzami lokalnymi, aby pomóc w dochodzeniach i analizach - czytamy w komunikacje McLarena.
- Zak Brown, dyrektor generalny McLaren Racing i Andreas Seidl, szef McLaren F1, poinformowali Formułę 1 i FIA o swojej decyzji. Została ona podjęta w trosce nie tylko o pracowników i partnerów McLarena, ale także rywali, kibiców F1 i innych interesariuszy F1 - tłumaczył brytyjski zespół.
W środę okazało się, że w zespole Haasa mogą być cztery osoby zarażone koronawirusem. Wyniki badań były jednak negatywne.
Grand Prix Australii jest pierwszą rundą sezonu 2020. Wyścig odbędzie się w niedzielę o godz. 6.10 czasu polskiego. Dzień wcześniej odbędą się trening i kwalifikacje. Na piątek zaplanowane są dwa treningi.
AKTUALIZACJA
Formuła 1 zareagowała na decyzję McLarena. - Po otrzymaniu wyniku testu członka zespołu McLaren, Formuła 1 i FIA są w bliskim kontakcie z teamem w sprawie jego decyzji i koordynowali z odpowiednimi organami na kolejnych etapach. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo fanów, zespołów oraz całego personelu podczas wyścigu - poinformowały władze F1.
ZOBACZ TEŻ:
- Auta Roberta Kubicy... i rower. Czym jeździ na co dzień?
- Monster Energy Girls ozdobą nie tylko żużlowych emocji!
- Lindsay Brewer, czyli piękna kobieta w szybkim aucie IndyCar
- Kubica w Warszawie na prezentacji Alfa Romeo Racing Orlen
- Jak wygląda bolid Kubicy Alfa Romeo Racing Orlen?
- Marcelina Zawadzka w Africa Eco Race! Zobacz piękną Miss
Wszystkie bolidy i składy Formuły 1 w sezonie 2020. Zobacz, ...
