Podczas próbnego przejazdu Jabłoński, przymierzany do juniorskiego składu Apatora na sezon 2022, zahaczył przednim kołem o maszynę jadącego przed nim rywala i z impetem wpadł w bandę; został ponadto uderzony motocyklem. Pierwsze informacje mówiły, że stan adepta jest krytyczny. W internecie pojawiły się nawet upiorne plotki uśmiercające nastolatka...
Długo panował informacyjny chaos. Miesiąc po karambolu ojciec młodego żużlowca poinformował, że syn wybudził się ze śpiączki. 20 października Mateusz został wypisany do domu. W internecie można było znaleźć film z kibicami witającymi nastolatka odpalonymi racami i gromkimi brawami.
13 grudnia tata żużlowca zamieścił na Facebooku nagranie, na którym widać Mateusza ciągnącego... samochód.
„Pytacie jak zdrowie Matiego? Jest dobrze! Robimy wszystko żeby wrócił do pełni sił. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za wsparcie, modlitwę i dobrą energię w tych trudnych chwilach, które na całe szczęście dobrze się skończyły” - napisał uradowany ojciec.
Zobacz nagranie:
