Zobacz wideo: "Pogrzeb praw kobiet" pod siedzibą PiS w Bydgoszczy.
Lokalni liderzy PIS w okręgu bydgoskim dość wstrzemięźliwie wypowiadali się w mediach społecznościowych w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego i protestach. Doskonale wiedzą, że wyrok TK budzi ogromne kontrowersje i wolą nie komentować sprawy. Dotąd wyjątek stanowił poseł Bartosz Kownacki, polityk wspierany przez ojca Rydzyka i radio Maryja. Nie można zarzucić mu niekonsekwencji - od zawsze by zwolennikiem zakazu aborcji, stanowi zaplecze dla ruchu "Pro-Life". Nic więc dziwnego, że stanowisko Trybunału Konstytucyjnego przyjął z zadowoleniem.
Co ciekawe, cała reszta posłów PiS z Bydgoszczy w ogóle nie "zauważyła" na swoich stronach na FB ani wyroku, ani masowych protestów. Zarówno Ewa Kozanecka, jak i Tomasz Latos, Piotr Król przeszli nad sprawą do porządku dziennego. Do niedawna tak samo było z ministrem Łukaszem Schreiberem, ale po ostatnich wydarzeniach również i on postanowił zabrać głos.
To Cię może też zainteresować
- Gromadzą się pod wulgarnymi hasłami. Skandują "wyp.."Atakują kościoły. Lżą wiernych i profanują nasze nabożeństwa. Faktycznie - DOŚĆ - napisał na swoim oficjalnym profilu minister.
- Protestować oczywiście można. I każda władza demokratyczna musi się liczyć z takimi konsekwencjami swoich decyzji (...). Jednak urządzać masowe demonstracje w trakcie pandemii to skrajny brak odpowiedzialności - nie tylko za siebie i swoich Bliskich. To także brak szacunku dla tych, którzy walczą na pierwszej linii frontu - lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, policjantów, żołnierzy i wielu innych.
Zdaniem Łukasza Schreibera to nie o prawo do aborcji chodzi w protestach. - Główne cele są przecież inne. Chcą zniszczyć naszą wiarę, zdeptać wartości, odrzucić kulturę. To ma być triumf barbarzyństwa i prymitywizmu. A na to, wierzę w to bardzo głęboko, nigdy nie pozwolimy - zapewnia polityk.
