"Jeżeli do końca dnia uda się uzbierać 6500 osób wspierających, to na leczenie Marty zostanie przelane dodatkowe 20 tysięcy!!!
Wpłacajcie, udostępniajcie, każda złotówka i każda osoba pomagająca się liczy!" - taki komunikat pojawił się rano w internecie.
Gra jest warta życia Marty Gaik. Młoda bydgoszczanka zmaga się z kilkoma chorobami. To: Zespół Guillain-Barre, niedowład czterokończynowy wiotki, reumatoidalne zapalenie stawów, choroba Leśniowskiego-Crohna, Autoimmunologiczny proces zapalny OUN. Mało kto mógł słyszeć o tych chorobach. One wszystkie znaczą tyle, że stan młodej kobiety jest ciężki. Przestała być samodzielna. Trudno uwierzyć, że jeszcze 2 lata temu, dzisiaj przykuta do łóżka, wiodła zwyczajne, beztroskie życie. Mama Marty jest jak jej Anioł Stróż, czuwa przy córce 24 godziny na dobę, myje ją, karmi, ubiera.
Bydgoszczanka miała wyznaczonych kilka terminów leczenia w amerykańskiej klinice Mayo w Arizonie. Nie poleciała, ponieważ nie udało się zdobyć pieniędzy. Potrzeba około 370 tysięcy złotych.
Wyznaczono następny termin rozpoczęcia leczenia: styczeń 2020, a na koncie Fundacji Siepomaga.pl, której Marta jest podopieczną, widnieje 66 procent tej kwoty. Im dłuższy czas od zachorowania, tym mniejsze szanse na powrót do zdrowia.
Właśnie dzisiaj, 7 stycznia, dziewczyna znowu otrzymała szansę: kwota, którą zbierze do godz. 22.00 będzie podwojona.
Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/marta-gaik?fbclid=IwAR35FZJ2UAv9irODEKuuW9cHEJ49FJ6lLwHHav_qREPK2V2ng8DewG0Id4M
Można też wpisać w wyszukiwarkę hasła "Marta Gaik" i "siepomaga" i w ten sposób znaleźć.
Profil Marty na Facebooku to "Czas ucieka.Ratujemy Martę.Został miesiąc".

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 19
