Nazwisko Moraczewskiego padło podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego z ust radnego Jerzego Gawędy (klub PiS). Radny zapytał marszałka o odwołanie w ubiegłym roku z funkcji prezesa portu lotniczego Tomasza Moraczewskiego w kontekście postawionych mu prokuratorskich zarzutów oraz czy prawdą jest, że po odwołaniu Moraczewski pracuje w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy?
To też może Cię zainteresować
Przypomnijmy, że odwołanie Tomasza Moraczewskiego związane było z postępowaniem prowadzonym w ubiegłym roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Bydgoszczy w sprawie jego oświadczeń majątkowych. CBA zawiadomiło prokuraturę o możliwości złożenia przez Moraczewskiego fałszywych oświadczeń majątkowych za minione lata. Sam prezes złożył pisemne wyjaśnienia Radzie Nadzorczej spółki Port Lotniczy Bydgoszcz SA, w której większościowym udziałowcem jest samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Został jednak odwołany.
Błędy, zaniechania w oświadczeniu
- Tomaszowi Moraczewskiemu postawiono zarzuty dotyczące błędów, zaniechań w oświadczeniu majątkowym. Mam nadzieję, że sąd rozstrzygnie o winie czy szkodliwości czynu. W naszej ocenie nie była ona duża. Sąd oceni. Będzie się bronić – wyjaśnił marszałek.
Przyznał też, że Moraczewski pracuje w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, a w przeszłości dyrektorował Departamentowi Transportu w Urzędzie Marszałkowskim i nadzorował działania ZDW.
- Tomasz Moraczewski ma duże kompetencje i będzie dużym wsparciem dla jednostki w Bydgoszczy. Nie przekreślamy go, jeśli nie ma decyzji sądu, by z nim nie współpracować. Są merytoryczne postawy, by pracował dla województwa – zakończył Całbecki.
