Marika Dzioba jest świadoma! Nawiązano z nią kontakt dzięki cyber oku. "Pierwsze pytanie o imię synka"

CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

"Jak ma na imię twój syn?" - to pierwsze pytanie, jakie podczas badania cyber okiem zadano Marice Dziobie. Na monitorze kobieta miała do wyboru kilka opcji. Bezbłędnie wybrała imię "Mateusz". Uczyniła to ruchem gałek ocznych - tak działa to urządzenie.

Badanie odbyło się 15 czerwca, w domu. Cały czas mamie towarzyszył m.in. synek Mateusz właśnie. Nie trzeba tłumaczyć, jak wielkie wzruszenie, ale i radość wywołało to badanie. Rodzina zyskała pewność, że niemogąca mówić i poruszać się Marika jest świadoma, pamięta ludzi i wydarzenia ze swego życia.

Marika Dzioba z Kościelca pod Inowrocławiem ma 32 lata i jest matką dwójki dzieci. 30 maja 2021 roku próbował ją zabić mąż. Podciął jej gardło, a potem popełnił samobójstwo. Młoda kobieta z ciężkimi ranami kłutymi trafiła do szpitala. Życie jej uratowano, ale niedotlenienie mózgu wywołało straszne konsekwencje. Po wybudzeniu ze śpiączki i odłączeniu od respiratora okazało się, że Marika Dzioba nie mówi, nie siada, nie chodzi.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

Od ponad roku trwa żmudna walka o powrót Mariki do zdrowia. Pełnego nie odzyska, ale lekarze, rehabilitanci i rodzina robią wszystko, co w ich mocy, by czyniła postępy. Po szpitalnych hospitalizacjach młoda matka była rehabilitowana w ośrodku Fundacji "Światło" w Toruniu. Obecnie - kolejny już miesiąc - rehabilitacja kontynuowana jest w warunkach domowych. Czuwa nad nią matka Mariki.

15 czerwca rodzina doczekała się badania, na które niezwykle czekała. Wykonał je konsultant C-Eye (czyli tzw. cyber oka) z firmy Assis Tech. Czym jest to urządzenie? To nowoczesny system, który śledzi ruch gałek ocznych. W ten sposób umożliwia alternatywną komunikację i efektywną terapię osób po udarach, wybudzonych ze śpiączki i w innych, równie ciężkich stanach neurologicznych.

Dzięki cyber oku pacjentom wyraźnie poprawia się komfort życia, bo wreszcie mają szansę sygnalizować swoje potrzeby. Rodzina i bliscy nareszcie wiedzą, jak pomóc choremu, jakie są jego potrzeby i są z nim w stałym kontakcie. Poza tym - to bardzo ważne - stosowanie komunikatów w trakcie terapii może stymulować ośrodek mowy. Wagi tego dla procesu rehabilitacji tłumaczyć nie trzeba.

- Marika podczas badania nie tylko odpowiedziała na pytanie o imię swojego synka. Prawidłowo wskazywała też np. zwierzęta, las i tym podobne. Z moją podpowiedzią "rozpoznała" też adidasy. "Biegałaś w nich. Bardzo lubiłaś biegać" - przypominałam jej. Wtedy się rozpłakała - relacjonuje pani Marzena, sama nie kryjąc wzruszenia.

Od roku leczenie i rehabilitacja Mariki, a także remont domu dostosowujący go do potrzeb niepełnosprawnej matki i wspólnego zamieszkiwania z dziećmi są możliwe dzięki zbiórce pieniędzy. Nadal aktywna jest ona na portalu Siepomaga.pl. Nosi nazwę "Próbował zabić ja własny mąż -Marika walczy o życie dla swoich dzieci". Link >>> TUTAJ <<<

Zbiórkę wsparło już ponad 7400 osób, łączną kwotą 240 945 zł. Sporo z tej sumy to wpłaty pochodzące z licytacji najrozmaitszych przedmiotów i usług na rzecz Mariki. Pieniądze były i są rozdysponowane na leczenie, fizjoterapie, rehabilitacje, remont domu. Pani Marzena regularnie raportuje w internecie ich pożytkowanie. Dodajmy, że remont domu jest koniecznością - po tragedii matka Mariki zajęła się nie tylko córką, ale wnukami. One choćby z uwagi na płeć potrzebują osobnych pokoi - taka przebudowa trwa.

- Teraz stajemy przed kolejnym wyzwaniem życiowym i bardzo prosimy o pomoc. Chcemy zakupić system C-Eye, dostosowany do użytkowania w domu chorego. To koszt około 25 tysięcy złotych - mówi matka Mariki Dzioby, z góry dziękując za wsparcie opisywanej zbiórki na Siepomaga.pl.

Dodajmy, że w piątek, 24 czerwca, o godz. 17 zacznie się internetowy "Charytatywny kiermasz dla Mariki". Akcję zorganizowali wolontariusze z Aleksandrowa Kujawskiego i okolic. Wydarzenie pod tą nazwą znaleźć można na Facebooku - każdy może się przyłączyć i wesprzeć rehabilitację młodej matki.

WAŻNE. To cud, że Marika Dzioba żyje. Doświadczyła wielkiej tragedii

• Niedziela, 30 maja 2021 roku, Kościelec - mała wieś pod Inowrocławiem. Tutaj mieszkała 32-Marika, jej o pięć starszy lat mąż Maciej oraz ich dwoje dzieci: trzynastoletnia córka i pięcioletni syn. Z pewnością, jak w każdej rodzinie i w tej nie brakowało problemów. Co jednak popchnęło Macieja do ataku na żonę, nie wiadomo. W medialnych przekazach pojawiał się motyw zazdrości i wątek narkotyków.
• Tamtego majowego dnia w domu doszło do awantury. Mąż chwycił za nóż i rzucił się na żonę. Usiłował jej podciąć gardło. Tego ostatecznie do dokonał, ale zadał Marice liczne i poważne ciosy nożem. Gdy do Kościelca przyjechało pogotowie, kobieta leżała w kałuży krwi, a jej serce nie biło. Cudem należy nazwać to, że ratownicy i lekarze w inowrocławskiej lecznicy przywrócili jej funkcje życiowe.
• Tragiczny amok, w którym musiał działać Maciej, doprowadził go na tory kolejowe w niedalekim Dziarnowcu. Mężczyzna popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg w niedalekim Dziarnowie. Zwłoki 37-latka ujawniono na torach w nocy z 30 na 31 maja ubiegłego roku (z niedzieli na poniedziałek).