Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maraton z papieżem

Marek Fabiszewski
W niedzielę, 17 marca, na ulicach Rzymu odbył się tradycyjny bieg maratoński. W tym roku miał on specyficzną otoczkę. Odbył się bowiem w aurze inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka.

W niedzielę, 17 marca, na ulicach Rzymu odbył się tradycyjny bieg maratoński. W tym roku miał on specyficzną otoczkę. Odbył się bowiem w aurze inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka.<!** reklama>

W rzymskim maratonie pobiegł bydgoszczanin Krzysztof Badowski. Rywalizował w kategorii niewidomych i słabowidzących. W tym roku w tej grupie maratończyków wygrał Meksykanin. Badowski był piąty, a trzeci spośród sześciu polskich biegaczy. Dodajmy jeszcze, że maraton w Rzymie jest traktowany jako nieoficjalny Puchar Europy w tej kategorii zawodników.

<!** Image 2 align=none alt="Image 208002" sub="Krzysztof Badowski, gdziekolwiek biega, w kraju czy za granicą, ma zawsze ze sobą flagę Bydgoszczy.">

Dla Krzysztofa Badowskiego to nie pierwszy maraton w stolicy Włoch.

- W niedzielę pobiegłem po raz ósmy - chwali się bydgoski maratończyk, ale ma czym. - Opuściłem tylko jeden maraton, w 2007 roku, gdy musiałem wybierać pomiędzy Rzymem a Wiedniem. Odbywały się one w odstępie dwóch tygodni, w stolicy Austrii wcześniej nie biegłem, dlatego zdecydowałem się wtedy na ten maraton.

Mimo że w poprzednich latach zawsze było ok. 20-25 stopni Celsjusza, a tym razem wietrznie, deszczowo i zaledwie 11 stopni, to bydgoski biegacz ma dużo ciepłych wspomnień z Rzymu.

- Po raz pierwszy pobiegłem tam w roku 2006, niecały rok po śmierci papieża Jana Pawła II. Pamiętam, że spotkaliśmy wtedy z innymi polskimi maratończykami księdza Stanisława Dziwisza, który odbierał kardynalski tytuł. Spaliśmy w tym samym Domu Pielgrzyma, spotkaliśmy się też na uroczystej kolacji. Teraz niejako zatoczyłem koło, bo znowu wystartowałem w maratonie, gdy działo się wiele w Rzymie i Watykanie w sensie religijnym.

Tegoroczny maraton odbył się już po wyborze nowego papieża i dzień po spotkaniu Franciszka z dziennikarzami z całego świata (patrz górne zdjęcie), a dwa dni przed oficjalną inauguracją pontyfikatu.

- Żałuję, że musieliśmy wyjeżdżać z Rzymu w poniedziałek, ale i tak poczuliśmy tę podniosłą i radosną atmosferę, która towarzyszyła wszystkim, którzy przebywali wtedy w Rzymie i w Watykanie, czyli blisko 250 tysięcy ludzi z całego świata - mówi Krzysztof Badowski.

Trasa rzymskiego maratonu zawsze przebiegała przez plac św. Piotra, a papież podczas modlitwy Anioł Pański pozdrawiał biegaczy. Tym razem organizatorzy ze względu na szczególne okoliczności musieli nieco zmodyfikować trasę, która ominęła Watykan.

- A i tak pielgrzymi pozdrawiali nas spod parasolów i kibicowali nam na tej trudnej trasie, której ostatnie 6 kilometrów wiedzie po bruku i mocno pod górkę.

Po powrocie z Rzymu Krzysztof Badowski już planuje kolejne starty. Najbliższy to 21 kwietnia w stolicy w Orlen Maratonie.

- Po dojściu nowego sponsora zapowiada się na rekordowy maraton, jeśli chodzi o stawkę uczestników. Z bydgoskiego KSN Łuczniczka wybiera się ze mną 5 biegaczy i wolontariusze-przewodnicy z Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!