Po przegranym meczu 3. rundy singla w Rzymie, Magda Linette rozpoczęła turniej deblowy na kortach ziemnych. Wraz z Marketą Vondrousovą podejmowała reprezentantki Tajwanu Hao-Ching Chan i Latisha Chan. Czeszka dużo lepiej spisuje się na turnieju w Rzymie. Obecnie znajduje się już w 4. rundzie WTA 1000 w Rzymie
Wojna nerwów
W czwartym gemie, przy serwisie ,,polskiej" pary nastąpiło przełamanie. W pierwszym secie obie strony przełamywały sią, aż siedmiokrotnie. Mada Linette oraz Marketa Vondrousova wszystko miały w swoich rękach przy stanie 5:6. Niestety rywalki: Hao-Ching Chan i Latisha Chan doprowadziły do wyrównania. W decydującym trzynastym gemie, to polsko-czeska para wytrzymała wojnę nerwów i wygrała 9:7, i cały set 7:6. Pierwsza partia trwała ponad 1,5 godziny.
Istny rollercoaster
Do szóstego gema trwała seria traconych podań. W tym meczu taka rzecz działa się nagminne. To świadczyło o nierównej dyspozycji serwujących. Tajwanki potrafiły uspokoić serwis i zwiększyły przewagę do trzech gemów. Przy stanie 5:2, Magda Linette i Marketa Vondrousova solidnie wzięły się do odrabiania strat. Wygrały dwa gemy z rzędu. Jednak to Tajwanki postawiły ,,kropkę nad i" w drugim secie. Rywalki wykorzystały pierwsza piłkę setową.
Dreszczowiec w końcówce
W decydującym secie były aż cztery piłki meczowe. Polka i Czeszka wykorzystały trzecią z nich i wygrały 12:10,pomimo, że rywalki również miały piłkę na wygraną. Tie-break trwał prawie 20 minut, a cały mecz deblowy prawie dwie godziny.
Kolejnymi rywalkami polsko-czeskiej pary będą Ludmyła Kiczenok i Jelena Ostapenko.
