https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy dla was czołgi i myśliwce

Hanna Walenczykowska
Pomorskie Muzeum Wojskowe proponuje miastu plenerową ekspozycję samolotów, czołgów i armat. Podobne wystawy odbywają się tylko w Warszawie i poznańskiej Cytadeli.

Pomorskie Muzeum Wojskowe proponuje miastu plenerową ekspozycję samolotów, czołgów i armat. Podobne wystawy odbywają się tylko w Warszawie i poznańskiej Cytadeli.

<!** Image 2 align=right alt="Image 100781" sub="Angielski pancerny wóz rozpoznawczy „Daimler Dingo” z 1944 r. do bydgoskiego muzeum dotarł wczoraj. Jest sprawny technicznie, silnik odpala za pierwszym razem. Mogły się o tym przekonać dzieci z SP nr 66 w Bydgoszczy Fot. Dariusz Bloch">Pomorskie Muzeum Wojskowe posiada wartościową kolekcję, na którą składa się m.in.: 10 samolotów (niebawem jeszcze jeden dojedzie), transporter opancerzony „Dingo” z 1941 r., armatę „Liege” z 1861 roku, haubico-armatę z 1937 r. ML-20... Samoloty przechowywane są na terenie lotniska, przy Wojskowych Zakładach Lotniczych, a czołgi i transportery przy siedzibie muzeum na ul. Czerkaskiej.

- Nie wszystkie cenne eksponaty możemy trzymać w Bydgoszczy. Choć mamy za mało miejsca - wyjaśnia Arkadiusz Kaliński, dyrektor muzeum - staramy się powiększać nasze zbiory.

Świeże pomysły

Klasyczne ekspozycje zbiorów nie cieszą się już popularnością, dlatego też muzeum stawia coraz częściej na interaktywne, dynamiczne i żywe formy wystawiennicze.

<!** reklama>- Pięknych samolotów nie można podziwiać tylko w hangarach - mówi Arkadiusz Kaliński. - Mam nadzieję, że uda się nam podpisać z miastem porozumienie w sprawie użyczenia terenu. Samoloty można byłoby prezentować na przykład na terenie „Zachemu”, w pobliżu muzealnego kompleksu niemieckich zakładów amunicji D.A.G-Fabrik Bromberg lub niedaleko ulicy Nadrzecznej, w miejscu, w którym planowano budowę centrum „Ogniwo”.

Bogata historia Bydgoszczy

Na plenerowej ekspozycji PMW każdy z eksponatów zostałby udostępniony zwiedzającym. Można byłoby zatem zasiąść za sterami iskry, Su-20 czy miga 23, którego podwozie jest niezwykle skomplikowane i złożone, pełne kieszonek i tajnych zakamarków. Dlatego piloci podejrzewają, że zaprojektowała je... kobieta.

- Bydgoszcz ma bogatą, wojskowa tradycję, była nawet miastem garnizonowym. Obecnie w mieście stacjonują prestiżowe jednostki, mamy centrum NATO - wylicza dyrektor muzeum argumentując, dlaczego warto byłoby umożliwić mieszkańcom i turystom poznanie perełek wojskowego wyposażenia.

Muzeum, po wstępnych rozmowach, oficjalnie wystąpi do miasta z prośbą o użyczenie terenu pod tę szczególną ekspozycję. Czy miasto je wesprze? Wiceprezydent Maciej Grześkowiak powiedział „Expressowi”, że miasto jest zainteresowane propozycją PMW. - To kwestia znalezienia miejsca - twierdzi wiceprezydent Maciej Grześkowiak. - Na pewno nie będzie to teren przy Gdańskiej. Bliższy jest „Zachem”. Tu jednak trzeba będzie wyciąć las. Będziemy o tym rozmawiać.

„Rudy 102” przy śluzie?

W Bydgoszczy od wielu miesięcy działają ludzie, którzy marzą o uatrakcyjnieniu turystycznej oferty miasta. - Wcześniej, amatorsko, interesowałem się militariami. Potem, dzięki Bartoszowi Golikowi, zacząłem interesować się historią na poważnie - mówi Jacek Majewski, współzałożyciel grupy miłośników militariów.

Zespół stara się zachęcić młodzież do poznawania historii Bydgoszczy m.in. przez prezentowanie elementów wyposażenia wojskowego.

- Jeden z epizodów kultowego serialu „Czterej pancerni i pies” był kręcony w Bydgoszczy, dlatego wpadliśmy na pomysł ustawienia czołgu przy III śluzie nad Kanałem Bydgoskim - wyjaśnia Jacek Majewski. - „Rudy” mógłby stanąć niedaleko papierni.

Od wielu miesięcy bydgoszczanie starają się pozyskać czołg lub jego części - pukają do biur lokalnych polityków, odwiedzają zagranicznych kolekcjonerów lub polskie wojskowe muzea. - W Warszawie i Poznaniu jest taki czołg - zdradza Jacek Majewski. - W Bydgoszczy są części. Znaleźliśmy wieżyczkę, ale nie wiemy czy moglibyśmy ją dostać.

Kilku polskich kolekcjonerów ma czołgi, którymi można jeździć. Takie pojazdy kosztują ok. 300 tys. zł.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski