Gdy przed laty pani Agnieszka poznała się z panem Tomkiem, ona mieszkała w Bydgoszczy, on w Warszawie.
- Przyjechałem do niej na urlop. I już zostałem w Bydgoszczy. Rzuciłem wszystko w stolicy, żeby być z Agnieszką - wspomina pan Tomek.
Kłopoty w ciąży
Mężczyzna od 5 lat w Bydgoszczy prowadzi firmę budowlaną. Pani Agnieszka zajmowała się dziećmi. Oliwia ma 9 lat, Tomek - 3, Kacper - 2, Oskar - rok, Amelia urodziła się zaledwie miesiąc temu. Kłopoty zaczęły się, jak pani Agnieszka zaszła w ostatnią ciążę.
- Wcześniej w ogóle nie chorowała - podkreśla pan Tomek. - Gdy była w zaawansowanej ciąży, nagle zaczęła mieć problemy z oddychaniem. Lekarz uznał, że trzeba wykonać cesarskie cięcie, bo skoro matka nie może normalnie oddychać, to dziecko tak samo. Amelka przyszła więc na świat jako wcześniak, w 8. miesiącu.
Jej mama miała zabieg tracheotomii. To po to, aby udrożnić drogi oddechowe. Z tą rurką w szyi wróciła do domu, razem z malutką. - Kilka dni temu poszła do szpitala na wyjęcie rurki - opowiada dalej pan Tomasz. - Źle jej się potem oddychało. Trzeba było wzywać pogotowie. Czuwałem przez 3 noce z rzędu, bo ona zasnąć nie mogła przez duszności.
Czwartej nocy, ze środy na czwartek ubiegłego tygodnia, pan Tomek przysnął. Obudził go płacz Amelki. Żony nie było obok. Zobaczył otwarte drzwi balkonowe. Pani Agnieszka była na balkonie. Leżała na podłodze.
Pierwsza pomoc
Pan Tomek: - Zadzwoniłem po pogotowie i udzieliłem jej pierwszej pomocy przedmedycznej. To dla mnie żaden problem. Przecież wcześniej przez 3 lata służyłem w armii. Jako żołnierz zawodowy nawet w Iraku byłem. Ludzi ratowałem.
Teraz ratował żonę. Jej ciało jednak nie reagowało. Lekarz stwierdził zgon. - Prawdopodobnie zmarła z powodu uduszenia się. Nocą wyszła na balkon chyba dlatego, że znowu zrobiło się jej duszno. Chcę, żeby przeprowadzono sekcję zwłok. Nie zaznam spokoju, dopóki nie dowiem się, dlaczego Agnieszka nie żyje.
Wdowcowi pomaga teściowa, sąsiedzi, znajomi i nieznajomi. Akcja trwa na portalu Zrzutka.pl (link: tutaj>>>).
- Przydadzą się pampersy dla Amelki rozmiar 1, dla chłopców pieluchy „czwórki”, mleko dla małej Bebilon 1, ciuszki dla niej rozmiar 56 i większe, rzeczy dla chłopców rozmiar 110, żeby jeden po drugim mógł nosić. Drugie łóżeczko dla dzieci i nowy wózek dla Amelki też byśmy przyjęli, o ile ktoś ma.
Mama śpi
Rodzina wynajmuje mieszkanie. Chciałaby wnioskować o lokal z zasobów gminy, ale potrzebna byłaby w tym zakresie pomoc prawna.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb.
Młodsze dzieci dopytują, kiedy mama wróci. Myślą, że się zmęczyła i śpi.
