- Spytam marszałka, za jakież to zasługi wykrojono dla Krzysztofa Malatyńskiego etat w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy - zapowiada radny wojewódzki Stanisław Pawlak, który twierdzi, że namaszczony na specjalistę ds. planowania i budżetu, były dyrektor szpitala we Włocławku, przez dwa lata rządów zwiększył dług tej lecznicy o 9 mln zł.
- Zapytam też marszałka, co zrobił z pismem następcy Malatyńskiego, który wypunktował niekorzystne dla włocławskiego szpitala posunięcia poprzednika - zapowiada.
A my pytamy w Urzędzie Marszałkowskim, czy zatrudnienie Malatyńskiego w nadzorowanej przez wojewódzki samorząd placówce było poprzedzone konkursem na stanowisko specjalisty i czy tworzenie takiego etatu w szpitalu, który ma pięciu zastępców dyrektora, nie jest marnotrawieniem publicznych pieniędzy?
PRZECZYTAJ:[KONTROWERSJE] Wytykany, chowany, a teraz... nagradzany
- Samorząd województwa jest organem założycielskim dla 74 jednostek, które są autonomiczne i prowadzą niezależną politykę kadrową, więc te pytania należy kierować do dyrekcji Centrum Pulmonologii - odpowiada sekretarz województwa Marek Smoczyk i dodaje: - Nie wprowadziliśmy żadnych zakazów, dotyczących zatrudnienia, więc jeśli dyrektor centrum chce wykorzystać doświadczenie i merytoryczne przygotowanie Krzysztofa Malatyńskiego na stanowisku specjalisty, to nie zamierzamy kwestionować tych decyzji.
Dyrektor KPCP Brodowskiej nie ma w pracy i żaden z jej zastępców nie decyduje się na rozmowę z dziennikarzem. - W Wydziale ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy toczy się od października 2012 r. postępowanie w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli poprzedniej dyrekcji Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy: Tadrzaka, Motyla i Malatyńskiego - informuje z kolei prokurator Andrzej Kiełbasiński. Przesłuchano już 150 świadków i jeszcze w tym lub na początku przyszłego roku prokurator zdecyduje, czy i komu należy postawić zarzuty.
