Mają po cztery samochody i chodzą na szpilkach

Szef drogowców zapowiedział ograniczenia w wydawaniu identyfikatorów parkingowych dla niepełnosprawnych. Popiera go pełnomocnik prezydenta. Bo korzystają z nich ci, którzy nie muszą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 194587" >

Niepełnosprawni zostawiają auta w strefie płatnego parkowania za darmo w jednym przypadku - kiedy mają kartę identyfikacyjną, wydaną przez Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. <!** reklama>

Identyfikatory drogowcy wystawiają od początku roku na podstawie tzw. błękitnej karty parkingowej, którą z kolei otrzymuje się po orzeczeniu komisji lekarskiej. - Identyfikator uzupełnia kartę - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców. - Ich wydawanie było metodą weryfikacji tych niepełnosprawnych, którzy w strefie muszą parkować.

Co drugi ma

Tyle że przy wydawaniu identyfikatora nikt z drogowców nie może sprawdzić samej zasadności posiadania błękitnej karty i orzeczenia o inwalidztwie. - To leży poza naszymi uprawnieniami - przyznaje Kosiedowski.

Połowa niepełnosprawnych zwróciła się do drogowców o wydanie identyfikatora, który umożliwia darmowe zostawianie samochodu w całej strefie płatnego parkowania.

Efekt jest taki, że od lutego br. właścicielom ok. 6 tysięcy błękitnych kart ZDMiKP wydał 2800 identyfikatorów!

- Niestety, mamy też do czynienia z cwaniactwem - mówi Kosiedowski. - Ktoś ma błękitną kartę, cztery samochody, w tym dostawczy, i chce parkować w strefie za darmo...

Karta z drukarki

- Pytanie, czy taki identyfikator i karta są potrzebne osobie, która chodzi na szpilkach - mówi Andrzej Ofczyński, pełnomocnik prezydenta ds. niepełnosprawnych. - Nadużywanie identyfikatorów to plaga. W dodatku blankiet można samemu ściągnąć z internetu, wydrukować, dokleić zdjęcie, zalaminować, wsadzić za szybę tak, żeby w połowie był nieczytelny... I po sprawie. Straż Miejska czy policja nie weryfikują ich oryginalności. A powinny robić zdjęcia i prowadzić czynności wyjaśniające.

Na początku roku ujawniono pięć podrobionych błękitnych kart - miały te same numery. To jedyny taki przypadek. Policja nie wszczęła postępowania, bo karty nie są dokumentem stwierdzającym posiadanie majątku po zmarłym (właściciel jednej z kart już nie żył). Trwa postępowanie o wykroczenie.

Tylko wyraźnie niepełnosprawni

Witold Antosik, szef ZDMiKP, jak powiedział „Expressowi”, zastanawia się nad możliwością ograniczenia wydawania identyfikatorów. - W grę wchodziłoby wydawanie ich tylko w przypadkach wyraźnej niepełnosprawności - powiedział.

- Jestem jak najbardziej za tym pomysłem - nie ukrywa Ofczyński.

Tymczasem do Sejmu trafi projekt ustawy, który w ogóle zaostrza zasady wydawania błękitnych kart.

- Wprowadziliśmy takie karty jako jedno ostatnich dużych miast w kraju - mówi Krzysztof Kosiedowski z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Tylko u nas wydanie takiej karty nic nie kosztuje.

Jak mówi Kosiedowski, ok. 1,5 tys. niepełnosprawnych kart - jak sami przyznają - nie potrzebuje, bo nie parkują w centrum miasta.

Koperta dla inwalidów

• Błękitną karta parkingowa uprawnia w strefie płatnego parkowania do zostawiania auta za darmo, ale wyłącznie na kopercie. Takich kart jest w mieście 6 tysięcy.
• Zostawienie auta w strefie bez opłacania biletu i poza kopertami dla niepełnosprawnych jest możliwe tylko wtedy, kiedy mamy do dyspozycji jednocześnie z błękitną kartą identyfikator wydany przez ZDMiKP. Identyfikatorów wydano 2800.