- Wieczorem w weekendy na pasie startowym lotniska mogłyby się paść krowy, bo i tak żaden samolot nie może lądować. Na wieży kontroli lotów nie ma nikogo - mówi jeden z pilotów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 148900" sub="W weekendy wieża kontrolna bydgoskiego lotniska milczy. Zdaniem specjalistów z branży, to sytuacja nienormalna / Fot. Dariusz Bloch">Czy lotnisko tej wielkości w tak dużym mieście nie powinno działać dłużej?
W sobotni wieczór boeing LOT-u z ponad dwustoma pasażerami gwałtownie zaczął tracić prędkość. Jeden z silników przestał pracować. Wkrótce piloci dostrzegli ogień. Nie mieli szans dolecieć do Gdańska. Najbliższe lotnisko to Bydgoszcz. Ryzyko ogromne, bo lotnisko nieoświetlone, a na wieży nie ma nikogo. Pasażerowie po katastrofie pod Smoleńskiem byli bliscy paniki. Podczas lądowania pilotowi została tylko wiara w przyrządy i w to, że maszyna nie straci resztki mocy w silnikach. Nie wysunęły się też koła. Ogień objął drugi z silników. Samolot jednak zatrzymał się. Załoga i pasażerowie pospiesznie ewakuowali się z jego wnętrza, bo o tej porze nie ma też na lotnisku ekipy gaśniczej. - Na szczęście, nigdy takiej sytuacji nie było. Jednak może być. W weekend - w czasie lotu - musieliśmy rozmawiać z Gdańskiem. Tamtejsza obsługa wieży zwróciła nam uwagę, że sytuacja na bydgoskim lotnisku jest kuriozalna - mówi jeden z pilotów.
<!** reklama>Jak się okazuje, grafik dyżurów na wieży kontroli lotów na lotnisku w Bydgoszczy ma dziury. - Wieżę kontroli lotów obsługują pracownicy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W praktyce jesteśmy przygotowani do obsługi każdej liczby operacji lotniczych, ale wyłącznie w godzinach pracy należącej do PAŻP wieży - wyjaśnia Mieszko Czarnecki z PLB.
To właśnie agencja ustala na miesiąc wcześniej godziny pracy. W kwietniu Port Lotniczy Bydgoszcz był czynny w dni powszednie od godziny 8 do północy, w soboty od godziny 14 do 22, a w niedzielę od godziny 9 do 17. Pilot w czasie lotu musi znać lotniska zapasowe. W sytuacji awaryjnej może skorzystać z PLB, ale tylko w oparciu o swoje doświadczenie i przy wykorzystaniu instrumentów.
Zdaniem Tadeusz Rzepki, dyrektora Aeroklubu Bydgoskiego, obecna sytuacja na lotnisku nie jest absurdalna. - Gdy na wieży nie ma nikogo, to wtedy jest strefa wolnych lotów. Polska jest podzielona na kilka sektorów i w razie konieczności trzeba kontaktować się z danym ośrodkiem. My podlegamy pod Gdańsk - wyjaśnia Tadeusz Rzepka.
Mieszko Czarnecki mówi, że całodobowa obsługa byłaby nieopłacalna. - Jednak byłoby świetnie, gdyby kontrolerzy ruchu mogliby być dostępni dłużej niż dzisiejsze około 80 godzin tygodniowo - dodaje Mieszko Czarnecki.
Wydłużenie pracy kontroli lotów to żmudna procedura - przede wszystkim musi być odpowiednia obsada.
- A czy jest taka potrzeba? Raczej w ostatnim czasie spadła liczba lotów z Bydgoszczy - stwierdza Grzegorz Hlebowicz, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"