W gminie Siecienko doszło do nielegalnej wycinki drzew, które następnie pocięto na mniejsze kawałki i wywieziono z lasu. Brzozy, dęby, sosny, klony, buk, czeremchy i jesiony stały się łupem dwóch złodziei - 31-latka i jego o rok młodszego wspólnika. Właściciel lasu zgłosił przestępstwo w kwietniu br. koronowskim policjantom. Oszacował także straty na blisko 9 tysięcy złotych.
Sprawą zajęli się policjanci kryminalni z Koronowa, którym udało się ustalić, że za czyn odpowiada mieszkaniec tej samej gminy. Jest on znany z wcześniejszych przestępstw. W poniedziałek, 23 października został on zatrzymany i przewieziony do komisariatu, gdzie usłyszał zarzuty. Na mężczyznę w toku wykonywania czynności zwrócili także uwagę dzielnicowi. Dowiedzieli się oni ze spotkania z pracownikami socjalnymi, że w jego wcześniejszych wykroczeniach zapadły już wyroki i najprawdopodobniej sąd zdecydował o wydaniu nakazu doprowadzenia go do placówki penitencjarnej. Na komisariat wpłynęła także sądowa podstawa do jego dalszego zatrzymania. Mundurowi od początku wiedzieli, że nie działał sam ze względu na wielkość skradzionego drewna. Jego wspólnik, 30-latek, również odpowie za kradzież. Po przesłuchaniu 31-latek został przewieziony do Zakładu Karnego w Potulicach, gdzie spędzi najbliższe trzy lata.
Za tego typu przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
