Rząd chce nakazać Polskim Liniom Lotniczym LOT wstrzymanie wlatywania w białoruską przestrzeń powietrzną - podaje portal RMF FM. - "Tylko dwie trasy LOT-u zahaczają obecnie o białoruską przestrzeń, więc skala nie jest ogromna. Chodzi o loty do Mińska i do Moskwy"- napisano.
Decyzja zakazująca lotów nad terytorium Białorusi dotyczyłaby lotów z Polski do stolicy Białorusi, z kolei połączenia do Moskwy odbywałyby się inną, dłuższą trasą. - Polski rząd zdecydował się na taki ruch, bo obawia się, że reżim Aleksandra Łukaszenki może wkrótce porwać inny polski samolot z pasażerami- podaje portal RMF FM.
Łotewska linia airBaltic omija już przestrzeń lotniczą Białorusi. - Wczoraj, gdy otrzymano mieszane informacje o przekierowaniu lotu komercyjnego do Mińska, airBaltic postanowił w ramach natychmiastowej akcji unikać wkraczania w białoruską przestrzeń powietrzną do czasu wyjaśnienia sytuacji lub wydania decyzji przez władze- czytamy w oświadczeniu firmy.
- No to mamy skutki wczorajszego zdarzenia w samolocie #Ryanair. #Białoruś zaraz będzie strefą wolną od lotów- czytamy we wpisie Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu.
Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego wyraziła zaniepokojenie "przymusowym lądowaniem lotu Ryanair". - "Co mogłoby być sprzeczne z konwencją chicagowską".
O omijaniu terytorium Białorusi może zadecydować także cała Unia Europejska.
