Zobacz wideo: Jak długo w czasie koronawirusa ważna jest e-recepta?
Miasto na miejsce kwarantanny zbiorowej wyznaczyło budynek na cmentarzu w Złotopolu. O sprawie głośno zrobiło się po sesji rady miejskiej, kiedy zaczęły interweniować w tej sprawie radni.
- Nie jest przyjemne zamieszkanie na cmentarzu i nad tym się pochylam. Świadomość tego, że jest się na cmentarzu, ma znaczenie – mówiła radna Wiesława Tyfczyńska, która proponowała zmianę miejsca np. na budynek po filii bibliotecznej na Osiedlu Sikorskiego.
Lipno na początku pandemii miała wyznaczone trzy budynki do odbywania kwarantanny: strażnicę, budynek na stadionie oraz ten na cmentarzu w Złotopolu.
- Później mogliśmy zejść do jednego budynku i wskazaliśmy ten na cmentarzu komunalnym – wyjaśnia Paweł Banasik, burmistrz Lipna. - Wiem, że to nie jest hotel czterogwiazdkowy, ale kwarantanna to jest coś, do czego jesteśmy zmuszeni. Nie szukajmy luksusów. Ten budynek spełnia wszystkie warunki.
W sieci zaczęły krążyć informacje, że w budynku na cmentarzu jest również kostnica i zwożone są tam ciała.
- Budynek od kilku lat jest nieczynny. Na dole była kaplica. W budynku są dwa ciągi komunikacyjne. Kupiliśmy nową pościel, łóżka i potrzebne rzeczy – tłumaczy Renata Gołębiewska, sekretarz miasta. - To zresztą jedyny budynek komunalny, odizolowany od osób trzecich.
Miasto prowadziło wcześniej rozmowy z właścicielem lipnowskiego hotelu. Chcieli tam wynająć odpłatnie pomieszczenia, ale właściciel nie wyraził zgody.
- Budynek po bibliotece też nie wchodził w rachubę. Na osiedlu mieszka wiele osób starszych, to musi być pomieszczenie odizolowane – dodaje Renata Gołębiewska.
Po wznowieniu działalności stadionu i straży jedyną opcją był budynek na cmentarzu.
Miejsce budzi skrajne emocje, ale wśród mieszkańców Lipna niechętnych do odbycia kwarantanny w innym miejscu niż dom.
- Od początku pandemii z tego miejsca skorzystały jedynie dwie osoby. Jedna wróciła z zagranicy, a w domu miała osobę ciężko chorą, dlatego postanowiła spędzić ten czas w izolacji poza domem. Druga osoba to obcokrajowiec, który przyjechał do naszego powiatu do pracy. Część izolacji spędził u swojego pracodawcy, a część na budynku cmentarz – dodał sekretarz Gołębiewska.
Mimo wszystko z decyzją burmistrza Banasika nie zgadza się część radnych. Zdaniem Wiesławy Tyfczyńskiej osoby kierowane na kwarantanny wymagają wsparcia, a nie wysłania na cmentarz. - To nie jest miłe patrzeć na nagrobki i cmentarz - dodaje.
Mieszkańcy, o tym, że miejscem do kwarantanny zbiorowej jest cmentarny budynek, dowiedzieli się z mediów. - Nie wiedziałam nic o tym wcześniej. Sądzę, że to dobry pomysł, z dala od innych mieszkańców. Wiem, że osoby, które są kierowane na kwarantanne, nie muszą być chore, ale dla bezpieczeństwa warto podać miejsce w izolacji – mówi pan Jan.
