Budowa linii kolejowej do bydgoskiego Portu Lotniczego wraca jak bumerang. Większość uważa, że jest potrzebna, ale... nikt nie chce jej budować.
Ostatnio sprawa znów wróciła - rząd podpowiada, że dla takiego rozwiązania możliwe jest znalezienie pieniędzy unijnych na budowę kolei aglomeracyjnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Linia natychmiast
- Pieniądze na budowę kolei do lotniska już były, ale zostały - po jakichś negocjacjach - skonsumowane na dworce w ramach projekty BiTCity - na dworce Leśna, Bielawy i Błonie - mówi Jan Szopiński, wiceprzewodniczący bydgoskiej Rady Miasta. - Teraz teoretycznie mamy następną szansę...
Wiceprzewodniczącemu RM z SLD wtórują radni Prawa i Sprawiedliwości. - Gdyby były środki finansowe, zdecydowałbym o budowie linii na lotnisko natychmiast - mówi Rafał Piasecki, szef komisji gospodarki komunalnej.
Paliło się przy Paderewskiego
Więcej buspasów i nie będą się spóźniać. Wiemy kiedy powstaną
- To jest olbrzymi argument przetargowy w negocjacjach z liniami lotniczymi. Tak było z Modlinem. Teoretycznie ten port lotniczy leży w polu, ale od momentu otwarcia do niego połączenia kolejowego, praktycznie wszystko się zmieniło. Przewoźnicy patrzą na to, czy z danego lotniska są dobre połączenia. Gdybyśmy mieli linie do portu lotniczego, możemy sobie wyobrazić, że ci wszyscy pasażerowie z regionu nie jeździliby autami do Gdańska, ale pociągiem do Bydgoszczy...
Prace jakby nie patrzeć trwają - na papierze. Podlegająca ratuszowi Miejska Pracownia Urbanistyczna już nawet nakreśliła przebieg nowej linii. Tory mają biec z Łęgnowa, gdzie w przyszłości przewiduje się wybudowanie portu dla barek rzecznych.
Torowisko miałoby stamtąd zahaczać o Białe Błota - niektórzy widzą w tym kolej okołomiejską, podobną do tej, która obsługuje Berlin. Stary pomysł budowy połączenia z podbydgoskiego Trzcińca już raczej nie jest aktualny. Bydgoszcz może się ubiegać o pieniądze z Unii na projekt torowiska do końca maja tego roku. Tyle że nie wiadomo, czy chce to robić...
Budowa nowej linii kolejowej do portu lotniczego sprzyjałaby rozwojowi portu - przyznaje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Jednak ze względu na to, że znajdowałaby się ona poza granicami miasta, miałaby zdecydowanie większe znaczenie komunikacyjne dla innych miast w regionie - nowa linia kolejowa szczególnie ułatwiłoby dostępność lotniska, m.in., mieszkańcom Torunia.
To nie miejskie
Stachowiak podkreśla, że problem linii kolejowej do lotniska był analizowany przez naukowców z UTP w Bydgoszczy. Z prac wynika, że nowa linia... wykraczałaby poza organizację transportu miejskiego. - Warto podkreślić, że obecnie bydgo- szczanie w sposób komfortowy z centrum miasta bez żadnych przesiadek mogą dojechać na lotnisko autobusem w 11 minut - mówi rzecznik.
15
mln złotych mogłaby kosztować nowa linia kolejowa do bydgoskiego Portu Lotniczego
