Dyskusja na temat likwidacji klas w bydgoskich szkołach średnich nie cichnie. Nabiera wręcz kolorów, bo - wraz z początkiem sezonu na „drzwi otwarte” - zaczyna się polowanie na ucznia.
<!** Image 2 align=none alt="Image 167544" sub="Dostanie się do dobrego w opinii uczniów i rodziców liceum jest marzeniem wielu. Bydgoska „Jedynka” dla sporej grupy jest spełnieniem tych życzeń
Fot. Tymon Markowski">
Trzysta osób mniej od nowego roku szkolnego w bydgoskich placówkach ponadgimnazjalnych, to efekt przypadającego właśnie szczytu niżu demograficznego. - Wcale się nie cieszę, że mam dziecko w tym wieku, bo w gimnazjach zaczyna się jakaś psychoza, że przez ten niż klas będzie tak mało, że do dobrych naprawdę trudno będzie się dostać - ocenia pani Anna, mama fordońskiej gimnazjalistki. Dziesięć dni temu Jan Szopiński, wiceprezydent Bydgoszczy odpowiedzialny za sprawy oświatowe, przekonywał, że pod urzędniczy nóż pójdzie osiem potencjalnych klas pierwszych, wytypowanych po starannej analizie. - Braliśmy pod uwagę wszystkie czynniki - mówił „Expressowi”. - Nie będziemy jednak na pewno ciąć po szkołach osiągających najlepsze wyniki w województwie, jak I czy VI LO, musimy zadbać o szansę rozwoju najbardziej utalentowanych uczniów.
<!** reklama>
- Czyżby? - ripostuje Jarosław Durszewicz, dyrektor I LO, trzeciego w województwie w prestiżowym rankingu „Perspektyw”. - Właśnie otrzymałem pisemną decyzję, bez uzasadnienia, o wydaniu zgody na pięć, zamiast sześciu, klas pierwszych. W tym roku szkolnym mamy właśnie sześć klas, wliczając w to „zerówkę” z językiem hiszpańskim. Trzymając się reguł rynkowych, chcieliśmy otworzyć dwa oddziały biologiczno-chemiczne, najbardziej popularne, najbliższe też pożądanemu, „ścisłemu” profilowi kształcenia. Zaproponujemy więc tylko po jednej klasie z każdego profilu. Nie rozumiemy tej niekorzystnej decyzji - popyt powinien być tu najlepszym regulatorem.
Jan Szopiński potwierdza, że ostatecznie pierwszych klas w szkołach ponadgimnazjalnych Bydgoszczy będzie aż jedenaście mniej, niż by sobie tego życzyły placówki (wszystkich typów). - Doceniamy efekty pracy I czy VI LO, ale i tam wprowadziliśmy korekty. „Jedynka” będzie miała jeden oddział mniej, „szóstka” chciała zwiększyć liczbę klas pierwszych, ale nie zgodziliśmy się. Trzystu uczniów mniej to także mniej prymusów. Nie chcemy wszystkich skierować wyłącznie do tych dwóch miejsc, bo obniżmy poziom w pozostałych, co może zemścić się w przyszłości.
Do I LO w Bydgoszczy obowiązuje przy przyjęciu już wysoki próg 130 punktów (przy minimum 100 pkt. ustalonych przez ratusz). - Nie zmienimy go, ale jeśli będzie mniej klas, to przyjmować będziemy tylko uczniów z najwyższą liczbą punktów - zastrzega dyrektor „jedynki”. Prezydent Szopiński zapowiada przyglądanie się naborowi w I LO. Jeśli będzie wyjątkowy, nie wyklucza, że zmieni ograniczającą go decyzję. Tylko tam.
Warto wiedzieć
Mniej klas niż dotąd będzie od nowego roku w: ZSO nr 1 (I LO), ZS nr 5 Mistrzostwa Sportowego (XV LO), ZS nr 9 (XI LO), ZS nr 35 (XIII LO), ZS Budowlanych (Technikum Budowlane), ZS Ekonomiczno-Administracyjnych (Technikum Ekonomiczne nr 1), ZS Handlowych (Technikum Ekonomiczne/Technikum Handlowe/Technikum Odzieżowe), ZS Mechanicznych nr 1 (X LO/Technikum Mechaniczne nr 1), ZS Mechanicznych nr 2 (Technikum Mech. nr 2), ZS Medycznych (VIII LO), ZS Spożywczych (Technikum Spożywcze)