Najpierw dwa razy głową, potem raz lewą nogą. Lewandowski nie miał litości dla Eintrachtu, wykorzystując kolejno podania od Joshuy Kimmicha, Arjena Robbena oraz Thomasa Muellera. Pierwsze bramki zdobył po dośrodkowaniach, z kolei ostatnią z akcji, kiwając przeciwnika. Debiutujący trener Niko Kovac zdjął go w 72 minucie. Lewego żegnały wtedy potworne gwizdy ze strony kibiców Eintrachtu.
Spotkanie na początku było dość wyrównane. Co prawda Bayern nieco częściej utrzymywał się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. W 21 minucie pierwszy raz w tym meczu dał znać o sobie Lewandowski. Polak wykorzystał kapitalne dośrodkowanie z prawej strony boiska i strzałem głową otworzył wynik na Commersbank-Arena.
Pierwsza bramka Roberta Lewandowskiego:
Minęło zaledwie pięć minut, a snajper reprezentacji Polski miał na swoim koncie już dwa trafienia. Tym razem najlepiej znalazł się w polu karnym Eintrachtu po wrzutce z rzutu rożnego Arjena Robbena i ponownie strzałem głową pokonał Frederika Ronnowa.
W pierwszej części spotkania nie padła już żadna bramka, ale miało miejsce inne ważne zdarzenie. Boisko z czerwoną kartką powinien był opuścić Mats Hummels po bardzo ostrym faulu tuż przed własnym polem karnym, jednak arbiter zdecydował się ukarać niemieckiego obrońcę tylko żółtą kartką - ku rozgoryczeniu publiczności.
Druga połowa meczu już zdecydowanie najeżała do Bayernu Monachium. W 54 minucie po błędzie obrony gospodarzy Lewandowski popędził na bramkę rywali i mocnym strzałem pod interweniującym Ronnowem zdobył swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu, kompletując hat-tricka.
Niecałe dziesięć minut później Bawarczycy zdobyli swoją czwartą bramkę. Tym razem do siatki trafił Kingsley Coman finalizując koronkową akcję swojej drużyny. Jednak to nie był koniec strzeleckiego popisu Bayernu. W 85 minucie piłkę do siatki skierował jeszcze Thiago Alcantara, wykorzystując znakomite podanie Comana.
Druga bramka Roberta Lewandowskiego:
Dziesięć minut wcześniej z boiska powinien był wylecieć jeszcze David Abraham z Eintrachtu, który w walce o górną piłkę z premedytację uderzył Lewandowskiego, ale niemiecki arbiter ponownie zdecydował się pokazać zaledwie żółtą kartkę zawodnikowi.
W końcówce być może poważnej kontuzji doznał David Alaba, który z pomocą lekarzy musiał opuścić boisko. Najprawdopodobniej jest to kontuzja kolana, ale na razie nie wiadomo, co dokładnie stało się reprezentantowi Austrii. Ostatecznie spotkanie o Superpuchar Niemiec zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Bayernu 5:0, który tym samym bardzo udanie rozpoczyna sezon.
Dla monachijczyków to siódmy tytuł w rozgrywkach. To najlepszy wynik w 31-letniej historii Superpucharu Niemiec (druga w klasyfikacji Borussia Dortmund wygrała dotąd pięć razy).
Trzecia bramka Roberta Lewandowskiego:
Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 0:5 (0:2)
Bramki: Robert Lewandowski 21', 26', 54', Coman 63', Thiago 85'
Żółte kartki: Abraham - Hummels
Mecz rozegrano na stadionie w Frankfurcie.
Eintracht Frankfurt: Ronnow - Abraham, Hasebe, Salcedo - da Costa, Torro, de Guzman (64' Rebić), Willemsn - Fabian (64' Blum), Haller (76' Jović), Gacinović.
Bayern Monachium: Neuer - Kimmich, Sule, Hummels, Alaba - Muller (64' Goretzka), Martínez, Thiago - Robben (57' Coman), Lewandowski (72' Wagner), Ribery.