Liga Konferencji. Vikingur Reykjavik - Lech Poznań 1:0
Bez pomysłu, bez werwy, z rezerwowym bramkarzem, awaryjnym duetem stoperów oraz Joao Amaralem, który jest cieniem samego siebie z wiosny. To wręcz nieprawdopodobne jak wiele Lech zaprzepaścił w tak krótkim czasie. Jeszcze w maju cieszył oko, a dziś na peryferiach futbolu zaprezentował grę rodem z A-klasy. I zasłużenie przegrał.
Kibice Lecha pytają: ile mamy jeszcze wycierpieć? Odpowiedź brzmi: dużo. Lech nie daje nadziei na lepsze jutro. Z przeciętnym, nic nieznaczącym w Europie Vikingurem nie potrafił nawet doprowadzić do wyrównania. Gola stracił tuż przed przerwą, kiedy nastoletni (!) Ari Sigurpálsson przebiegł z piłką całe boisko, po czym umieścił ją w siatce...
Lech na dziś nie ma zespołu, realnych wzmocnień, ani atmosfery. Bogiem a prawdą to raczej Vikingura żywotnie interesuje wynik ze Szwecji, gdzie w el. Ligi Europy Dudelange przegrało aż 0:3 z Malmoe i najprawdopodobniej będzie jego rywalem w IV rundzie eliminacji. Lechu, wstydź się tej degradacji!
- Ciężko na kimkolwiek się oprzeć. Zbyt wielu graczy jest bez formy. Tak słabego Karlstroema to ja nie pamiętam - mówił podczas drugiej połowy w TVP 2 komentujący mecz Robert Podoliński.
Straty mogły być jeszcze większe, gdyby w doliczonym czasie Lecha nie uratował Filip Bednarek, broniąc strzał na bliższym słupku.
Od momentu przyjścia Johna van den Broma Kolejorz przegrał walkę o Ligę Mistrzów z Karabachem Agdam, Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa, ligowe domowe mecze ze Stalą Mielec i Wisłą Płock (zamyka tabelę), tylko zremisował rewanż z Dinamo Batumi w II rundzie el. LK, a dziś przepadł na Islandii.
Piłkarz meczu: Ari Sigurpálsson
Atrakcyjność meczu: 4/10
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Lech Poznań w czapkę na islandzkim Orliku! Memy po porażce z...
