Liga angielska. Aston Villa - Liverpool 1:3 (0:2)
Mecz zaczął się po myśli gości. Faworyzowany Liverpool szybko otworzył wynik. Rywala napoczął Mohamed Salah, którego obsłużył Andrew Robertson. Egipcjanin uderzył z najbliższej odległości i po 5. minutach na tablicy na Villa Park już widniał wynik 0:1.
Na szczególne brawa zasługuje asystent Robertson. Podanie do Egipcjanina było bowiem 54 ostatnim podaniem Robertsona. Tym samym Szkot pobił historyczny wyczyn i jest aktualnie najlepszym asystentem w historii Premier League.
Powód do świętowania ma również sam strzelec bramki. Mohamed Salah może się poszczyć aż 125 trafieniami i 50 asystami w koszulce "The Reds" w Premier League. W przeszłości Egipcjanin w angielskiej elicie trafiał dla Chelsea (2 bramki i 2 asysty).
Kilkanaście minut później "The Reds" pokusili się o podwyższenie. Bramkę zdobył Joel Matip, jednak Kameruńczyk długo nie cieszył się z trafienia. Gol nie został uznany ze względu na wyraźnego spalonego.
Jeszcze przed przerwą Liverpool jeszcze raz trafił i tym razem bramka została uznana. Z trafienia cieszył się Virgil van Dijk obsłużony z kolei podaniem strzelca pierwszej bramki, Salaha. Zakotłowało się po rzucie rożnym pod bramką gospodarzy i sprytem wykazał się Holender.
Druga połowa: Aston napierała, Liverpool schowany
Na drugą część meczu bardziej zdecydowani wyszli piłkarze Aston. Dowód? Już po minucie strzelili bramkę kontaktową. Jak się okazało gol nie został uznany; wybiegający na pozycję Ollie Watkins został złapany na minimalnym spalonym i arbiter słusznie wskazał na rzut wolny.
Prawidłowe trafienie udało się jednak gospodarzom zdobyć. Mniej więcej po godzinie gry gospodarze zdobyli kontakt, a trafił wspomniany Ollie Watkins. Główka Anglika była nie do obrony i Alisson musiał skapitulować. Była to kolejna akcja podopiecznych Unaia Emery'ego, którzy w drugiej połowie wyglądali zdecydowanie lepiej niż gracze "The Reds".
Gospodarze do końca napierali ale to rywale zdołali strzelić na 3:1. Gola po kontrataku zdobył szczęśliwie zmiennik Stefan Bajcetic. Hiszpan swoje debiutanckie trafienie na boiskach Premier League zdobył zaledwie trzy minuty po wejściu na murawę.
W barwach Aston kibice nie mogli przywitać świeżo upieczonego mistrza świata Emiliano Martineza. Bramkarza zastępował dziś Szwed Robin Olsen. Cały mecz z ławki oglądał duet Polaków - Matty Cash i Jan Bednarek.
Aston Villa - Liverpool 1:3 (0:2)
Bramki: Watkins 59' - Salah 5', van Dijk 37', Bajcetic 81'.
Aston Villa: Olsen - Young, Konsa, Mings, Digne - McGinn, Kamara (86' Coutinho), Douglas Luiz, Buendia (86' Ings) - Bailey (86' Dendoncker), Watkins.
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold (79' Gomez), Matip, van Dijk, Robertson - Henderson (79' Bajectic), Fabinho, Thiago (67' Keita) - Salah, Nunez (88' Doak), Oxlade-Chamberlain (67' Elliott).
LIGA ANGIELSKA w GOL24
10 najważniejszych wydarzeń w światowej piłce w 2022 roku. M...
