Na polskich drogach ginie rocznie 3000 osób, a 40 000 zostaje rannych. 40% ofiar tych wypadków to piesi.
Politycy Lewicy mówią: trzeba chronić życie i rodzinę. Żadna liczba ofiar wypadków na drogach nie powinna być liczbą akceptowalną. Zapowiadają powołanie parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, który będzie się zajmował przygotowaniem zmian legislacyjnych.
Inicjatorzy akcji podkreślają, że niezwykle ważnym jest, aby w tej sprawie zawrzeć porozumienie ponad podziałami, kwestia bezpieczeństwa na drodze dotyczy nas wszystkich.
Zobacz także: Ważna informacja dla kierowców! Prawo jazdy do wymiany - dotyczy to w zasadzie wszystkich
Posłanki zadeklarowały, że Lewica powoła parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zespół ten będzie się zajmował przygotowaniem zmian legislacyjnych, tak aby chroniły one przede wszystkim najsłabszych uczestników ruchu drogowego - pieszych, ale i również pozostałych użytkowników dróg. Zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie zabiegał, aby te zmiany były wprowadzane rozsądnie i stopniowo, aby kierowcy, jak i piesi mogli się do nich dostosować.
- Chcemy zaproponować takie zmiany, aby kompleksowo odpowiedzieć na problemy, z którymi się mierzymy - powiedziała Magdalena Biejat z Lewicy. - Po pierwsze chcemy dać pierwszeństwo pieszych na przejściach, ale zapraszamy do dyskusji jak to wprowadzić w dużych miastach i małych miejscowościach. Kolejny problem to jest kwestia wysokości mandatów, przez 16 lat nie udało się tego właściwie zaadresować. Kary muszą być wreszcie dotkliwe. Dotkliwość i nieuchronność są podstawą egzekwowania prawa. Dziś jest ono w wielu przypadkach martwe. Będziemy postulować weryfikację taryfikatora wysokości mandatów oraz powiązanie go z zasobnością portfeli osób, które przekraczają prędkość. Trzecia sprawa to jest nieuchronność kary. W 2016 roku fotoradary zniknęły z dużej części polskich gmin i musimy je przywrócić. Nie po to, aby miasta i gminy miały dodatkową skarbonkę, te pieniądze powinny iść na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym na infrastrukturę. I to jest rozwiązanie czwarte, ponieważ to infrastruktura realnie wpływa na to jak się zachowujemy na drogach. Azyle dla pieszych, wyniesione przejścia dla pieszych, czy też budowa chodników. Podział na pieszych i kierowców jest podziałem sztucznym i musimy z nim skończyć. Potrzebujemy szerokiej dyskusji i wspólnej pracy ponad podziałami, ale z zaproszeniem strony społecznej, aby realnie zakończyć dramat, który rozgrywa się na polskich drogach.
