Maraton w Rotterdamie należy do najszybszych na świecie. Właśnie na ulicach tego miasta, Portugalczyk Carlos Lopes bił - czasem 2:07:12 - rekord globu w 1985 roku, trzy lata później Etiopczyk Belayneh Densamo - 2:06:50. Obu przebiła jednak w 1998 roku słynna Kenijka Tegla Loroupe, która czasem 2:20:47 ustanawiała rekord świata.
W tym roku, w ślady Afrykanki chce pójść nasza Aleksandra Lisowska! Po kilku tygodniach spędzonych na obozie w Kenii, wróciła do kraju w wybornej formie. Aktualnie trenuje w Szklarskiej Porębie, szlifując formę na Rotterdam.
Co roku, wielkie nazwiska, rekordowe wyniki i duże emocje przyciągają kibiców, którzy - jak oszacowali organizatorzy - wspierają biegaczy w liczbie nawet miliona osób...

Za zwycięstwo w Rotterdamie, Aleksandra Lisowska może otrzymać 50 tysięcy dolarów, a rekord świata to wpływ na konto w wysokości 200 tysięcy „zielonych”!
PS. Mamy Cię! Dziś jest Prima Aprilis, więc pozwoliliśmy sobie na mały żart. Trenerem Lisowskiej wciąż jest Jacek Wosiek, wysokość nagród wirtualna, ale faktem jest, że nasza najlepsza maratonka wystąpi w Rotterdamie...
