https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze potrzebni od zaraz

Renata Napierkowska
Anestezjolog, radiolog, laryngolog, a przede wszystkim pediatra i internista to specjaliści, którzy bez trudu znajdą pracę w inowrocławskich przychodniach i szpitalu.

Anestezjolog, radiolog, laryngolog, a przede wszystkim pediatra i internista to specjaliści, którzy bez trudu znajdą pracę w inowrocławskich przychodniach i szpitalu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 126251" sub="Dr Anna Mikołajczak, lekarz pediatra, często zostaje po godzinach, aby przebadać wszystkich małych pacjentów, którzy zgłaszają się do przychodni Fot. Renata Napierkowska">- Chciałem iść ze zdrowym dzieckiem do lekarza na badania kontrolne. Jednak w rejestracji w przychodni usłyszałem, że mam przyjść dopiero za tydzień. Tak chyba być nie powinno. Wziąłem w pracy wolny dzień, żeby pójść z dzieckiem do przychodni - skarży się tata dziesięcioletniej Dominiki.

Przyczyną tego, że do lekarzy rodzinnych, pediatrów i internistów ustawiają się coraz dłuższe kolejki, jest brak lekarzy o takiej specjalizacji. Lekarze w przychodniach często zostają w pracy dłużej, by przyjąć wszystkich pacjentów, którzy czekają w poczekalni.

- Gdy jest - na przykład - fala przeziębień czy grypy, nie ma czasu na profilaktykę. Dzieci zdrowe załatwiane są wtedy w dalszej kolejności. Lekarzy specjalistów brakuje i to sprawia, że nie możemy starać się o kontrakty w Narodowym Funduszu Zdrowia - wyjaśnia Zyta Szumlańska, szefowa przychodni Centrum Medycznego „Farma-Med” w Inowrocławiu.

<!** reklama>Oprócz pediatrów i internistów w przychodniach brakuje także lekarzy rodzinnych, stomatologów, laryngologów, endokrynologów i neurologów dziecięcych. Brak lekarzy sprawia, że nieraz nawet na prywatną wizytę trzeba umawiać się z wyprzedzeniem. Podobna sytuacja jest w inowrocławskim szpitalu. Kolejki wydłużają się nie tylko do gabinetów specjalistów, ale często są problemy z obsadzeniem dyżurów.

- Obecnie mamy sześciu pediatrów. Dyżury obsadzamy także lekarzami zatrudnionymi na kontraktach. Jeszcze większy problem jest z internistami. Powiem krótko, że od zaraz gotów jestem przyjąć kilku. Personel się starzeje, a średnia wieku specjalistów wynosi od 45 do 50 lat - mówi dyrektor inowrocławskiej lecznicy, dr Eligiusz Patalas.

Wielu medyków jest już w wieku przedemerytalnym. Jak mówi szef lecznicy, trudno oczekiwać, by człowiek powyżej pięćdziesiątki lub starszy wytrzymał na dłuższą metę takie tempo pracy w godzinach nadliczbowych i nocnych, gdyż w tym wieku wydłuża się czas niezbędny na regenerację organizmu.

- Jeśli to się nie zmieni, to za kilka lat, gdy obecni pięćdziesięciolatkowie i starsi przejdą na emeryturę, problem braku lekarzy da się we znaki wszystkim. Chorych nie będzie miał kto diagnozować i leczyć, gdyż nie ma następców, którzy mogliby wypełnić tę lukę. Jestem gotów w każdej chwili zatrudnić kilkunastu młodych lekarzy, jednak ich nie ma - ubolewa dyrektor Patalas.

Wybrane dla Ciebie

Na ten nowotwór umiera w Polsce ponad 10 tysięcy osób. Oto objawy raka jelita grubego

Na ten nowotwór umiera w Polsce ponad 10 tysięcy osób. Oto objawy raka jelita grubego

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski