Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarka z Bydgoszczy popełniła błąd w sztuce, ale zapłaci za niego tylko finansowo

Jarosław Jakubowski
Oskarżona lekarka, mimo popełnionego błędu, wciąż pracuje w zawodzie
Oskarżona lekarka, mimo popełnionego błędu, wciąż pracuje w zawodzie Dariusz Bloch
Bożena B.N., lekarka, która omyłkowo uznała za zmarłą matkę Marka M., zapłaci mężczyźnie 12 tysięcy złotych. Taki jest warunek ugody.

Do porozumienia między synem pacjentki a lekarką doszło 8 kwietnia poza sądem, w wyniku mediacji. Marek M. zgodził się odstąpić od roszczeń wobec Bożeny B.N. w zamian za to, że kobieta przeleje na jego konto 12 tysięcy złotych.
[break]

Takie są koszty umorzenia

Na wczorajszej rozprawie Sąd Rejonowy w Bydgoszczy miał wydać wyrok. Początkowo rozprawę prowadzono pod nieobecność oskarżonej. Oskarżyciel posiłkowy Marek M. potwierdził, że zgadza się z warunkami ugody. Przeciwwskazań nie widział też oskarżyciel publiczny, prokurator Adam Lis. Obrońca mec. Wojciech Mazur nie wiedział, co się dzieje z Bożeną B.N. W końcu kobieta dotarła z pewnym opóźnieniem do sądu. I też potwierdziła swoją wolę zapłacenia Markowi M. w ramach ugody.
Sędzia Łukasz Bem ogłosił przerwę, a po niej ogłosił wyrok. Sąd warunkowo umorzył na okres roku postępowanie przeciwko Bożenie B.N. Uznał jednocześnie jej winę. - Popełniła pani błąd w sztuce lekarskiej, czym naraziła pani Annę M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Powinna pani przeprowadzić badanie pacjentki, jednak nie zrobiła pani tego. Sąd zdaje sobie sprawę, że znalazła się pani w specyficznej sytuacji. Kobieta leżała bez ruchu na podłodze, wszedł ksiądz, który zaczął się modlić. Mogła pani zostać zasugerowana, że pacjentka rzeczywiście nie żyje, co nie znaczy, że nie powinna pani jej zbadać - dowodził sędzia Bem.
Lekarka została obciążona kosztami sądowymi oraz opłat w wysokości 2 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Niska szkodliwość...

Na warunkowe umorzenie postępowania złożyły się dwa fakty. Sąd wziął pod uwagę, że czyn oskarżonej nie niesie z sobą wysokiej szkodliwości społecznej oraz że doszło do ugody między stronami.
Bożena B.N. ma dziesięć dni na przelanie 12 tys. złotych na konto Marka M. Jeśli tego nie zrobi, mężczyzna może to zgłosić sądowi, który podejmie umorzone postępowanie karne. Jeśli zaś warunek ugody zostanie spełniony i przez najbliższy rok lekarka niczego nie przeskrobie, sprawa na zawsze zniknie z jej akt.
Wczorajsze rozstrzygnięcie nie zamyka Markowi M. drogi do odszkodowania w postępowaniu cywilnym. - Zamierzam wystąpić o odszkodowanie od oskarżonej z tytułu ubezpieczenia OC - zadeklarował wczoraj.

Pracuje, nie w pogotowiu

Bożena B.N. nie chciała skomentować sprawy. A zaczęła się ona w maju 2013 roku, kiedy lekarkę wezwano do 84-letniej Anny M., mieszkającej w Żołędowie. Lekarka Bożena B.N. wchodząca w skład zespołu ratowniczego, stwierdziła zgon kobiety. Po odjeździe karetki policjant zauważył, że staruszka daje oznaki życia. Pacjentkę zawieziono do szpitala z objawami udaru. Zmarła po trzech tygodniach.
Biegli, których powołała Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ, stwierdzili, że lekarka popełniła błąd. Do sądu trafił akt oskarżenia. Krótko później umorzyli sprawę nieudzielenia pomocy innej pacjentce przez tę samą lekarkę.
Bożena B.N. została zwolniona z pracy w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. 68-latka nadal jednak prowadzi praktykę zawodową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!