- Jestem zadowolony z jednego punktu. Na koniec mogły to być trzy, ale równie dobrze zero. W pierwszej połowie nie zagraliśmy jak Pogoń. Byliśmy wystraszeni, nie czerpaliśmy przyjemności z gry i nie wspieraliśmy siebie na boisku. Tak naprawdę wyglądaliśmy fatalnie w pierwszej połowie. Musimy podziękować Bartkowi za obronę karnego, bo dzięki niemu przegrywaliśmy tylko 0:1. W drugiej połowy graliśmy zdecydowanie lepiej. Jestem dumny jak zareagowali i zagrali po zmianie stron. Tak powinien wyglądać zespół, który coś znaczy w tej lidze - powiedział po meczu trener gości Jens Gustafsson.
Rehabilitacja bohatera
Bohaterem Pogoni został bramkarz Bartosz Klebaniuk. 20-latek obronił w pierwszej połowie rzut karny wykonywany przez Carlitosa, co w końcowym rozrachunku okazało się być kluczowe dla losów spotkania. Klebaniuk zrehabilitował się tym samym za błąd jaki ostatnio popełnił w meczu Pucharu Polski.
- Mamy trzech dobrych bramkarzy. Dziś zdecydowałem się postawić kolejny raz z rzędu na Bartka. Ostatnio grał w Pucharze Polski i tam popełnił błąd, dlatego chciałem dać mu szansę na reakcję. Zareagował świetnie i ten mecz pokazał, że jest nie tylko dobry, ale że będzie jeszcze lepszy - dodał Gustafsson.
Trudne decyzje
Wybór Klebaniuka wiązał się z posadzeniem na ławce weterana Dante Stipicy.
- Wybór pierwszego składu nigdy nie jest łatwą sprawą, a zawodnicy, którzy nie zostają wybrani mogą czuć się pominięci. Każda decyzja jaką podejmuje jest jednak z myślą o Pogoni - zakończył Gustafsson.
