EKSTRAKLASA. W niedzielnym meczu Legii z Cracovią najpierw skompromitowali się zawodnicy mistrza Polski, a następnie ich trener.
Nie każdy potrafi przegrywać - np. trener Legii Ricardo Sa Pinto. W niedzielę stołeczny klub został obnażony na własnym boisku przez Cracovię, a sprawę po meczu pogorszył Portugalczyk.
Po końcowym gwizdku trener gości Michał Probierz podszedł podziękować za mecz swojemu rywalowi. Zamiast odwzajemnić to zachowanie Sa Pinto nie podał ręki Probierzowi, przy czym nerwowo i wściekle wymachiwał rękoma, po czym szybko zniknął w tunelu. - Szacunek jest kluczową kwestią. Jeśli ktoś mnie nie szanuje, ja również nie okazuję mu szacunku - powiedział Sa Pinto. - Najlepszym komentarzem jest cisza - odpowiedział Probierz.