Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia nie może zlekceważyć Rakowa. Boleśnie przekonała się już o tym wiosną

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Carlitos
Carlitos Bartek Syta
Legioniści nie będą mieli wiele czasu na rozpamiętywanie czwartkowego meczu w Glasgow. Już w niedzielę wracają do walki o ligowe punkty. Wojskowi podejmą beniaminka, Raków Częstochowa.

Niezależnie od wyniku meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy z Rangers FC, legioniści nie będą mogli ani zbyt mocno świętować awansu do fazy grupowej, ani przeżywać odpadnięcia. Po powrocie z Glasgow zaczną przygotowania do niedzielnego starcia z Rakowem Częstochowa. O tym, że „Medalików” nie można lekceważyć, przekonali się boleśnie w marcu. Pierwszoligowy wówczas Raków po 90. minutach remisował 1:1, a w dogrywce zdobył bramkę na wagę awansu do półfinału Pucharu Polski.

Po powrocie na najwyższy poziom rozgrywkowy Raków radzi sobie całkiem przyzwoicie. W sześciu kolejkach wygrał dwa razy i poniósł cztery porażki, z czego trzy jedną bramką. Drużyna lepiej radzi sobie z wymagającymi rywalami - pokonała Jagiellonię (w Białymstoku) i Lechię Gdańsk („u siebie”, czyli w Bełchatowie, bo tam gra domowe mecze). Blisko punktów była też w ostatniej kolejce z Lechem Poznań. Raków grał z Kolejorzem jak równy z równym (a w drugiej połowie był lepszy). Do 83. minuty na tablicy wyników widniał zresztą remis 2:2, po indywidualnym błędzie obrońcy wygrał jednak Lech.

W meczu z Lechem częstochowianie przebiegli ponad 119 km, a rywale niespełna 107. Marek Papszun doskonale przygotował drużynę pod względem fizycznym, tu trudno będzie szukać legionistom słabości u rywali. Wiosną Papszun był zresztą typowany jako jeden z kandydatów do zastąpienia w Legii Ricardo Sa Pinto. Ostatecznie posadę po Portugalczyku przejął jego były asystent Aleksandar Vuković. Papszun ma kontrakt ważny do czerwca 2020/21, a w Częstochowie ufają mu tak bardzo, że właściciel klubu Michał Świerczewski założył się z jednym z użytkowników Twittera, że do końca sezonu nie zwolni szkoleniowca. Wielu spodziewa się jednak, że prędzej czy później Papszun trafi na Łazienkowską. Nie ma zresztą tam daleko z Białołęki, gdzie się wychował i nadal mieszka.

W niedzielę Papszun nie będzie mógł wystawić kontuzjowanych Andrzeja Niewulisa (to on strzelił zwycięskiego gola w marcowym ćwierćfinale PP) i Piotra Malinowskiego. Lista kontuzjowanych w Legii jest dłuższa: Arvydas Novikovas, William Remy, Jose Kante, Ivan Obradović i Kacper Kostorz. Vuković da też pewnie odpocząć wielu zawodnikom z całym meczem przeciwko Rangersom w nogach. W ostatniej kolejce przeciwko ŁKS wystawił aż dziewięciu świeżych piłkarzy. Choć z problemami, legioniści wygrali 3:2. W niedzielę możemy spodziewać się kolejnych eksperymentów.

Wciąż niejasna jest sytuacja Carlitosa, który w ostatnich meczach nie podnosił się z ławki rezerwowych, a w Łodzi zabrakło go nawet w kadrze meczowej. Hiszpan, którego Vuković odstawił od składu na rzecz krytykowanego zewsząd Sandro Kulenovicia, miał odejść z klubu. Media informowały o jego rychłym transferze na Bliski Wschód, nieobecność w Łodzi miała być spowodowana negocjacjami. Napastnik tymczasem poleciał z drużyną do Glasgow.

- Na szczęście Carlitos nie ma żadnych problemów osobistych. Właśnie dlatego jest z nami w Glasgow. Będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. To, że nie było go z nami w Łodzi nie oznacza, że nie trenował - uciął Vuković, który zapewnia, że między nim a Hiszpanem nie ma konfliktu.

Faworytem bukmacherów będzie Legia, która na najwyższym poziomie rozgrywkowym jeszcze z Rakowem nie przegrała (pięć zwycięstw, trzy remisy, bramki 15:6). Drużyna Papszuna na pewno nie odda jednak punktów łatwo.

Trwa głosowanie...

Który napastnik powinien być pierwszym wyborem trenera?

ZOBACZ TEŻ:

PKO BP Ekstraklasa - 7. kolejka:
Piątek: Arka Gdynia - Górnik Zabrze (godz. 18., transmisja Canal+ Sport), Korona Kielce - Jagiellonia Białystok (20.30, Canal+ Sport);
Sobota: Wisła Płock - ŁKS Łódź (15., nSport+), Piast Gliwice - Lechia Gdańsk (17.30, Canal+ Sport, TVP Sport), Wisła Kraków - Zagłębie Lubin (20., Canal+ Sport);
Niedziela: Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin (15., Canal+ Sport), Lech Poznań - Cracovia (17.30, Canal+), Legia Warszawa - Raków Częstochowa (20., Canal+).

ZOBACZ TEŻ:>> POLACY NIE POTRAFIĄ STRZELAĆ? NAJSKUTECZNIEJSI OBCOKRAJOWCY W HISTORII EKSTRAKLASY [RANKING] <<

ZOBACZ TEŻ:>> TAMARA VESOVIĆ - GORĄCA ŻONA PIŁKARZA LEGII I REPREZENTACJI CZARNOGÓRY [ZDJĘCIA] <<

Paweł Stolarski: Z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej fizycznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Legia nie może zlekceważyć Rakowa. Boleśnie przekonała się już o tym wiosną - Sportowy24