Poseł Prawa i Sprawiedliwości Lech Kołakowski od początku krytykował nowelizację przepisów dotyczących ochrony zwierząt forsowaną przez partię rządzącą. Za to, że nie poparł tzw. piątki dla zwierząt w sejmowym głosowaniu, został zawieszony w prawach członka PiS. We wtorek w RMF FM zapowiedział, że sam odchodzi z klubu. Decyzję miał podjąć właśnie ze względu na ustawę dotyczącą ochrony zwierząt, którą nazwał "bublem prawnym".
Dopytywany o to, czy o swojej decyzji rozmawiał z prezesem Jarosławem Kaczyńskim odparł, że „do takiej rozmowy nie doszło”. - Zabiegałem o to spotkanie od miesiąca maja- powiedział. - Otoczenie wokół Jarosława Kaczyńskiego blokowało moją osobę w nawiązaniu relacji i kontaktów.
Lech Kołakowski pytany o to, ilu posłów może odejść z partii w najbliższym czasie, stwierdził, że "w tej chwili jest to kilka osób, a być może to będzie liczba sięgająca klubu parlamentarnego". - Rozmawiamy w tej chwili o nazwie koła. Decyzje są już podjęte- dodał. Kołakowski zaprosił innych parlamentarzystów do "przejścia do nowego koła".
Zapytany o to, czy w grupie osób, które także planują odejście z Prawa i Sprawiedliwości, znalazł się m.in. były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, odpowiedział, że „zapraszamy innych parlamentarzystów do wejścia do koła". - Jeżeli dojdzie do rejestracji (naszego) koła, prawdopodobnie PiS straci większość rządową- powiedział Kołakowski.
O stanowisko posła Kołakowskiego pytany był w Wirtualnej Polsce wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - Na razie żadne decyzje nie zostały podjęte. Liczymy na polityczny rozsądek naszych kolegów partyjnych, nawet jeżeli są zawieszeni w partii - powiedział.
- Wartością Zjednoczonej Prawicy jest to, że jest zjednoczona i dzięki temu wygrywamy i myślę, że nasi koledzy powinni sobie to wziąć głęboko do serca- dodał Fogiel.
Decyzję Kołakowskiego i ewentualne odejście kolejnych członków PiS skomentował szef KPRM. Jak przyznał na antenie Radia Wrocław, „politycy w emocjach mówią różne rzeczy”. - Mam nadzieję, że ta wypowiedź miała taki charakter emocjonalny. Dziś Polsce potrzebna jest stabilizacja i zgoda- powiedział Dworczyk i dodał, że „w związku z tym Zjednoczona Prawica powinna zadbać o taką stabilizację”. Dworczyk przyznał także, że Zjednoczona Prawica „powinna również, jeśli chodzi o parlament, zapewnić pewien spokój legislacyjny”.
Według informacji money.pl nowa frakcja parlamentarna miałaby współpracować z AgroUnią. - W ciągu ostatniego miesiąca bardzo dużo rozmawiałem z Lechem Kołakowskim. Dodawałem mu otuchy w podjęciu tej decyzji i cieszę się, że wreszcie ją podjął – przyznał w rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. - Ten rząd może już długo nie przetrwać. Uważam, że projekt PiS skończył się na tę chwilę- dodał.
Blokada Sejmu
Na środę blokadę Sejmu zapowiedział Strajk Kobiet. - W środę na posiedzeniu sejmu kolesie z "Solidarnej Polski" będą forsować projekt ustawy, który zakłada skierowanie kobiet, u których potwierdzono wadę letalną płodu, do hospicjum prenatalnego. Kobieta będzie tam otoczona "koordynatorami opieki paliatywnej" (lekarzami, psychologami i duchownymi), którzy ustalą miejsce porodu, "ochroną kobiety do czasu porodu" i po porodzie- czytamy na oficjalnym profilu Strajku Kobiet w mediach społecznościowych.
Jak napisano, chodzi o, „aby po stwierdzeniu wady podczas badań prenatalnych zamknąć ciężarne w czterech ścianach, żeby nie mogły dokonać aborcji tam, gdzie jest to legalne i bezpieczne”. W związku z tym w środę na godzinę 18.00 zapowiedziano „Blokadę Sejmu”.
