Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Kędziora, trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Jeśli awansujemy, zgolę wąsa!

Magdalena Zimna
Magdalena Zimna
Lech Kędziora był gościem cyklu spotkań z żużlowcami, który organizuje Stowarzyszenie Pomagamy Polonii, a oglądać można je także w naszym portalu. W imieniu kibiców pytania zadawał redaktor Jakub Stykowski, kierownik redakcji online Polska Press Bydgoszcz.
Lech Kędziora był gościem cyklu spotkań z żużlowcami, który organizuje Stowarzyszenie Pomagamy Polonii, a oglądać można je także w naszym portalu. W imieniu kibiców pytania zadawał redaktor Jakub Stykowski, kierownik redakcji online Polska Press Bydgoszcz. Stowarzyszenie Pomagamy Polonii
W drużynie atmosfera jest bojowa - zapewnia trener Lech Kędziora, na tydzień przed startem ligowych rozgrywek. Trener był gościem cyklu spotkań z żużlowcami, który organizuje Stowarzyszenie Pomagamy Polonii, a oglądać można je także w naszym portalu.

Zobacz wideo: Najważniejsze transfery w PGE Ekstralidze. TOP 5

Lech Kędziora od tego roku jest trenerem w bydgoskiej Polonii. Jakie będą jego główne zadania? Jak ocenia drużynę i klub? Jakie są, jego zdaniem, szanse na dobry wynik w tym sezonie?

Jak wyznał trener, długo nie zastanawiał się nad podjęciem pracy w Bydgoszczy. - Skończył mi się kontrakt w Rybniku, dostałem telefon od prezesa Jerzego Kanclerza i długo się nie zastanawiałem - powiedział. - Dla mnie to taki powrót do tego województwa. Byłem kiedyś trenerem w Grudziądzu, ale przede wszystkim dla mnie speedway zaczął się tutaj, w latach 70. Najpierw w Bydgoszczy, później uczęszczałem do szkoły w Toruniu i tam wykorzystałem szansę, by być sportowcem. W piłkę nie szło za bardzo, w hokeja nie szło, ale kolega mnie namówił, żebyśmy poszli na żużel. Zapisałem się do szkółki, rzutem na taśmę zdobyłem licencję w Toruniu. W grupie fajnych zawodników, którzy do dziś też są w sporcie żużlowym, m.ni. z Ryszardem Kowalskim, najlepszy tunerem na świecie. Cieszę się, że wciąż mogę przy żużlu działać. Sporo było tych klubów gdzie pracowałem, były wzloty i upadki, ale gdybym miał zaczynać jeszcze raz, wybrałbym tak samo. To praca z młodzieżą, jestem ciągle w ruchu, dzięki temu wciąż w dobrym zdrowiu.

W Bydgoszczy Kędziora będzie zajmował się przede wszystkim pracą z młodzieżą. - To moje główne zadanie. Muszę z nimi popracować, uspokoić te gorące głowy, poukładać pewne sprawy i nauczyć rozsądnej jazdy. Od wtorku z młodymi zawodnikami będziemy intensywnie przygotowywać się do pierwszego meczu.

Poloniści mają już za sobą pierwszy sparing. W czwartek pokonali w Bydgoszczy drużynę z Torunia 49:41 (rywale nie startowali w optymalnym składzie).

- Cieszymy się, że sparing się odbył i mogliśmy się pościgać i sprawdzić się na tle drużyny ekstraligowej. Wypadliśmy nieźle, sprawdziliśmy motocykle, a kilku naszych zawodników pokazało się z dobrej strony - podkreślił Lech Kędziora. - Trochę odstawała młodzież, może zjadła ich trema? Mimo to, Mateusz Błażykowski zrobił na mnie dobre wrażenie, bo walczył. Widać było chęć i wiarę w to, że można wygrywać. Mamy jeszcze zaplanowany rewanż w Toruniu w sobotę, potem Kryterium Asów i przygotowania do meczu z Ostrowem. Skład na pierwszy mecz jest przewidywalny, będziemy pewnie opierać się na zawodnikach, którzy startowali w tym sparingu.

Jak trener Kędziora ocenia klub i drużynę? - Zespół, który stworzył prezes Kanclerz jest bardzo ciekawy. Ci zawodnicy chcą walczyć o wysokie cele sportowe, atmosfera jest bojowa. W klubie widać duży profesjonalizm i to, że środki, które zawodnicy otrzymali od klubu, wykorzystali do maksimum na zakup sprzętu.

O Wiktorze Przyjemskim trener mówił: - Miałem okazję go poznać, to bardzo sympatyczny człowiek. Jak jestem w Bydgoszczy, Wiktor nie odstępuje mnie na krok. Wodą poczęstuje, wafelkiem, zżyliśmy się - śmiał się. - To jest zawodnik z dużym potencjałem i dobrym przygotowaniem sprzętowym i technicznym, także dzięki Jackowi Woźniakowi, który z nim pracował. Wierzę, że ta nasza współpraca pójdzie w dobrym kierunki. Wszyscy już czekamy na jego debiut w lidze.

Na jaki wynik sportowy liczy trener w tym roku? - Czy zajmiemy miejsce piąte, czy pierwsze, to prezes wyda te same pieniądze. Lepiej więc, by były one dobrze zainwestowane. Trzeba osiągnąć dobry wynik, by prezesowi było lżej pozyskiwać kolejnych sponsorów - mówił. - My nie mamy nic do stracenia. Do dobrego wyniku potrzeba też trochę szczęścia, tego, żebyśmy z zdrowiu przejechali cały sezon. Chcemy też zminimalizować napięcie. Daj chłopakom poczucie, że my w nich wierzymy. Że nie będzie sytuacji, że po jednym nieudanym wyścigu czy meczu, kogoś skreślamy. Drużyna jest jak rodzina, każdy musi sobie pomagać i każdy musi czuć wsparcie.

Jeden z kibiców zapytał, czy - jeśli Abramczyk Polonia awansuje do ekstraligi - trener... zgoli wąsa? - Nie ma problemu - zadeklarował Kędziora. - Maszynkę mam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Kędziora, trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Jeśli awansujemy, zgolę wąsa! - Gazeta Pomorska