Przecież gdyby nie profesor, fontanna najprawdopodobniej tak szybko by nie powstała. To Zygmunt Mackiewicz był w grupie bezpośrednich inicjatorów jej odtworzenia i 26 czerwca 2014 r., 110 lat po prezentacji pierwowzoru, znalazł się wśród osób odsłaniających wspaniałe dzieło. Wiemy, co „Potop” znaczy dla bydgoszczan. Szybko stał się jedną z piękniejszych atrakcji miasta.
Jednak Bydgoszcz zawdzięcza prof. Mackiewiczowi dużo więcej. Był współtwórcą Akademii Medycznej im. Ludwika Rydygiera, poważanym wykładowcą akademickim, wykształcił wielu chirurgów. Prof. Mackiewicz opracował metodę przeszczepiania zastawek żylnych, którą prezentował w Europie, Stanach Zjednoczonych i Ameryce. Collegium Medicum UMK przyznało mu doktorat honoris causa. Był skromnym, pracowitym i życzliwym człowiekiem. Nigdy się wynosił, nigdy nie podnosił głosu. Emanował dobrocią.
Fontannę „Potop” pan profesor zostawił w dobrych rękach. Prof. Wojciech Zegarski, Zdzisław Tylicki i nade wszystko nowa prezes stowarzyszenia Joanna Franczak kontynuują ideę profesora. To właśnie im zawdzięczamy to, że od niedzieli w parku stanie rzeźba przedstawiająca pomnik w formie ławki z siedzącą postacią prof. Mackiewicza.
Projektantami i wykonawcami pomnika są twórcy „Potopu” - Jacek Guzera i Michał Pronobis. Wzorowali się na zdjęciach udostępnionych przez małżonkę profesora, która potwierdziła, że projekt oddaje ducha i osobowość jej męża. Trudno się z tym nie zgodzić. Profesor właśnie taki był, nawet dokładnie tak samo siedział na ławeczce w swoim ogrodzie. Jak mało kto zasługuje na takie właśnie upamiętnienie.