Grzegorz Lato został wybrany nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej podczas walnego zgromadzenia sprawozdawczo-wyborczego, które odbyło się w czwartek w Warszawie.
Zastąpił na tym stanowisku Michała Listkiewicza.
W tajnym głosowaniu wzięło udział 113 delegatów. Głosów ważnych oddano 112. Lato otrzymał 57 głosów, Zdzisław Kręcina - 36, a Zbigniew Boniek - 19. Przed głosowaniem wycofał się Tomasz Jagodziński. Lato otrzymał dokładnie tyle głosów, aby zostać wybranym w pierwszej turze.
Poprawić wizerunek PZPN
Po wyborze Lato zapewnił, że chce poprawić wizerunek PZPN, a swoje rządy zamierza rozpocząć od spotkania z ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim. Obiecał, że jeśli przez rok nic się nie zmieni na lepsze, to zrezygnuje i rozpisze nowe wybory.
Lato nie przewiduje zmiany na stanowisku selekcjonera reprezentacji, którym jest Leo Beenhakker.
- Selekcjoner ma zadanie do wypełnienia - awans do mistrzostw świata 2010 i zostanie z tego rozliczony. Nie mam zamiaru go wcześniej zwalniać - powiedział.
Zjazd zaczął się od zgrzytu. Okazało się, że z powodów proceduralnych mandat delegata nie przysługuje właścicielowi Widzewa Łódź Sylwestrowi Cackowi, który na zjeździe miał być reprezentantem... Cracovii. Ostatecznie Cacek mógł wejść na salę jako gość, bez prawa głosu. Oburzony Cacek zapowiedział, że z tym się nie pogodzi i że rozważa złożenie wniosku do sądu o unieważnienie zjazdu wyborczego. O zwycięstwie Grzegorza Laty w pierwszej turze zadecydował jeden głos.
<!** reklama>Później atmosferę w hotelu „Sheraton” podgrzał członek Komitetu Wykonawczego UEFA i szef Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej Hryhorij Surkis, sugerując delegatom, by „wybrali człowieka Zachodu, który będzie dobrze współpracował z władzą”. Delegaci odebrali to jako optowanie za kandydaturą Zbigniewa Bońka.
Wcześniej Surkis dał do zrozumienia, że z ubiegania się o fotel prezesa PZPN powinien zrezygnować Zdzisław Kręcina, na którym ciążą zarzuty prokuratorskie o niegospodarność. Jego wystąpieniu towarzyszył na sali dość głośny pomruk.
Nowy prezes PZPN Grzegorz Lato urodził się 8 kwietnia 1950 roku w Malborku. Należy do najwybitniejszych polskich piłkarzy. Trzykrotnie grał w mistrzostwach świata, zajmując trzecie miejsca w 1974 (został królem strzelców) i w 1982 roku. Jest też mistrzem olimpijskim z Monachium (1972) i wicemistrzem z Montrealu (1976).
Lato próbował także kariery politycznej. W latach 2001-2005 był senatorem z ramienia SLD z okręgu rzeszowskiego. W 2005 i 2007 roku bez powodzenia startował w wyborach parlamentarnych. Mieszka w Mielcu.
Kolejnym punktem programu był wybór wiceprezesów. Stanowiska te obejmą: Rudolf Bugdoł, Antoni Piechniczek i Adam Olkowicz. Wszyscy zostali zgłoszeni przez nowowybranego prezesa Grzegorza Latę.W pierwszej turze głosowania wymaganego poparcia nie otrzymali Ryszard Adamus i Jerzy Koziński. Adamus był kandydatem Ekstraklasy SA i zrzeszającej kluby I ligi Piłkarskiej Ligi Polskiej, na wiceprezesa do spraw piłkarstwa zawodowego, natomiast Koziński - szef Dolnośląskiego ZPN - był rekomendowany przez związki wojewódzkie na wiceprezesa do spraw futbolu amatorskiego. Po ogłoszeniu wyników nastąpiła półgodzinna przerwa w obradach, podczas której zarówno kluby jak i wojewódzkie ZPN mieli wybrać nowych kandydatów na tę funkcję. Wyniki ogłoszono po zamknięciu tego wydania naszej gazety.
Sprzeczne opinie
Wybór Grzegorza Lato wywołał wiele często sprzecznych ze sobą opinii. Oto niektóre z nich:
Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL: - Sytuację w piłkarskim związku można streścić w trzech tezach. Po pierwsze - piłkarski beton pokazał nam kibicom gdzie się zgina dziób pingwina. Po drugie - wynik Zbigniewa Bońka to siarczysty policzek wymierzony samemu Bońkowi i ministrowi sportu Mirosławowi Drzewieckiemu. Po trzecie - szkoda zdrowia na dalsze zajmowanie się tym towarzystwem; niech prokurator robi swoje. W sumie - śmiech na sali.
Elżbieta Jakubiak, posłanka PiS: - Nie mam żadnych złudzeń co do tego, iż wybór Laty nic nie zmieni w PZPN, ponieważ będzie on kontynuatorem wszelkich działań, jakie do tej pory prowadził związek. Związek jest skorumpowany i toleruje korupcję.
Jerzy Engel, były selekcjoner drużyny narodowej, obecnie dyrektor sportowy związku: - To bardzo dynamiczny człowiek, zresztą takim był piłkarzem. Jest uparty, dąży do założonego celu bardzo zdecydowanie, potrafi jasno wyrażać swoje zdanie.
Andrzej Juskowiak, były reprezentant Polski: - Moim faworytem był Zbigniew Boniek, który jako jedyny mógł „przewietrzyć” to całe towarzystwo. On ma dużą charyzmę, ale widocznie nie potrafił przekonać do siebie przede wszystkim tak zwanego terenu, tak jak to zrobił Lato. Lato podjął się niezwykle trudnego zadania i musi sobie zdawać sprawę, że oczekiwania wobec niego będą ogromne.
Zdzisław Kręcina: - O tym, że nie zostanę prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, wiedziałem już wczoraj. Byłem przekonany, że wygra Grzesiek już w pierwszej turze. Nawet jestem zaskoczony, że dostał tak mało głosów. Można było oczekiwać jakichś cudów nad urną, ale ja się ich nie spodziewałem. Lato na pewno będzie bardzo dobrym prezesem. Jest przewidywalny.
Zbigniew Boniek: - Wszystkiego najlepszego dla mojego przyjaciela. Chciałeś rower, to pedałuj.