https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Latający spodek zawisł nad miastem

Tadeusz Oszubski
Nad Argentyną, Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi zauważono niedawno niezidentyfikowane obiekty latające. Tym razem dowodami są nie tylko relacje świadków, ale także filmy oraz zdjęcia domniemanych UFO.

Nad Argentyną, Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi zauważono niedawno niezidentyfikowane obiekty latające. Tym razem dowodami są nie tylko relacje świadków, ale także filmy oraz zdjęcia domniemanych UFO.

<!** Image 2 align=right alt="Image 87509" sub="To zdjęcie domniemanego UFO wykonano w argentyńskiej prowincji La Pampa / Fot. Archiwum">Niezidentyfikowane obiekty latające widywane są na całym świecie. Jednak ich domniemane przeloty nad krajami Ameryki zaowocowały w minionych miesiącach godną uwagi dokumentacją fotograficzną.

Na początku marca „Journal of Hispanic Ufology” zaprezentował serię zdjęć niezidentyfikowanych obiektów latających, które podobno dokonały powietrznego rajdu nad Argentyną. Fotografie wykonano w styczniu tego roku w rejonie zalewu Laguna Don Tomas w okolicach miasta Santa Rosa w argentyńskiej prowincji La Pampa.

Zdjęcia nadesłał Raul Oscar Chaves, należący do argentyńskiego stowarzyszenia fotograficznego Ciufoslapampa.

- Zdjęcia wykonali członkowie naszej organizacji - wyjaśnia Chaves. - Nikt z nas nie zwrócił uwagi na dziwne obiekty unoszące się w powietrzu nad wodami Laguna Don Tomas. Dostrzegł je dopiero jeden z naszych współpracowników, który zajął się obróbką komputerową tych fotografi. W dużym powiększeniu okazało się, że pozorne zanieczyszczenia to jakieś latające obiekty. Nikt nie podejrzewał, że w trakcie fotografowania pejzaży pojawi się nagle na niebie jakieś „przypadkowe UFO”.

Fotografie wzbudziły spore zainteresowanie badaczy, bo są dość dobrej jakości. Do tego wiele wskazuje, że nie ma tu mowy o jakimś fałszerstwie.

<!** reklama>Krótko przed argentyńskim incydentem niezidentyfikowane obiekty latające dały o sobie znać w mieście Mezcala w meksykańskim stanie Guerrero. Mezcala położone jest w górniczym regionie obfitującym w uran, kobalt, złoto, srebro i miedź. Tam fala świecących obiektów pojawiła się na niebie wczesnym rankiem 31 grudnia 2007 roku, co wywołało autentyczne zaniepokojenie miejscowej ludności. Przelatujące rozbłyski obserwowano przez ponad dobę.

Zdaniem świadków - a byli wśród nich dorośli i dzieci, inżynierowie górnictwa, zwykli robotnicy, handlowcy, biznesmeni i kierowcy kilkudziesięciu pociągów drogowych - obiekty przelatywały na wysokości ok. 300 m. Intensywność świateł zmieniała się, poza tym barwy niezidentyfikowanych obiektów latających zmieniały się.

Sporo osób próbowało sfilmować lub utrwalić na zdjęciach świetliste obiekty, jednak okazywało się, że większość aparatów fotograficznych i telefonów komórkowych zaczynała nagle wadliwie działać. Powstało jednak sporo zdjęć i filmów, tyle że obraz zwykle był niewyraźny. Tajemnicze obiekty uwieczniono głównie z odległości ok. 4 do 6 kilometrów od trasy przelotu UFO, tam gdzie kończył się zasięg zakłóceń.

W czasie manifestacji fenomenu doszło do zaburzeń pola elektromagnetycznego. Z nieznanych powodów spadło napięcie energii elektrycznej w miejskiej sieci, co potwierdzili pracownicy podstacji należącej do Comision Federale de Electricidad. Te widoczne oznaki niezwykłości zajść oraz długotrwałość fenomenu (przeloty UFO trwały ok. 30 godzin) sprawiły, że wśród mieszkańców Mezcala po kilku godzinach obserwacji fenomenu wybuchła panika. Wielu twierdziło, że grozi im porwanie przez obcych z kosmosu, którzy zapewne siedzą za sterami UFO.

Jedna z grup świadków widziała podobno taki obiekt z bliska - zawisł w powietrzu zaledwie 50 metrów od nich. Podekscytowani ludzie opisywali go jako latający spodek, który wyglądał, jakby był wykonany z galwanizowanej cienkiej blachy.

Znalazły się też osoby, które zapewniały, że na własne oczy widziały jakieś tajemnicze niewysokie istoty spacerujące po ulicach miasta. Twierdzono, że nie byli to ludzie, bo były wzrostu dziecka, miały dziwne proporcje ciała, a do tego ich twarze przypominały kocie pyski. Według świadków, na skutek paniki Mezcala się wyludniła i przez ponad dobę wyglądała jak miasto duchów.

Meksykańska prasa, a za nią także władze, zajęły się sprawą dopiero po miesiącu. Lokalna policja nabrała jednak wody w usta, a według zaprezentowanego pod koniec stycznia oficjalnego stanowiska władz, nie ma mowy o żadnych przelotach UFO i lądowaniach ich załogi. Rada miejska Mezcala nie potwierdziła obecności na jej terenie przybyszów z innej planety. Jako wyjaśnienie tego niezwykłego incydentu przedstawiono hipotezę, że nad miastem przeleciał meteoryt, który spłonął w niskich warstwach atmosfery.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski