https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kwartet muzyki (nie)poważnej

Katarzyna Kabacińska
W najbliższy wtorek, 27 maja, w Filharmonii Pomorskiej wielbiciele muzyki i dobrego żartu spotkają się na występie Grupy MoCarta. Koncert pod patronatem „Expressu Bydgoskiego” rozpocznie się o godz. 20.00.

W najbliższy wtorek, 27 maja, w Filharmonii Pomorskiej wielbiciele muzyki i dobrego żartu spotkają się na występie Grupy MoCarta. Koncert pod patronatem „Expressu Bydgoskiego” rozpocznie się o godz. 20.00.

<!** Image 2 align=right alt="Image 84888" sub="Fot. archiwum zespołu">Grupę MoCarta trudno sklasyfikować. Z jednej strony bowiem to kwartet smyczkowy, którego członkowie to poważni muzycy z wykształceniem na poziomie akademickim, z drugiej - zespół wyzwalający wśród najbardziej nawet nobliwej publiczności salwy nieskrępowanego śmiechu. Krótko mówiąc: wirtuozeria i vis comica. Połączenie, które nieuchronnie prowadzi do kabaretu muzycznego. I to jest chyba najtrafniejsze określenie.

Matka telewizja

Chociaż dla potwierdzenia swojej popularności już nie potrzebują świateł telewizyjnych kamer, przyznają, że tam wszystko się zaczęło. Konkretnie w Canal +, skąd przyszło zamówienie na króciutkie przerywniki programowe, które bazowałyby na muzyce klasycznej, ale podanej w lekkiej, zabawnej formie. Podjęli się tego rasowi muzycy: Filip Jaślar, Michał Sikorski, Paweł Kowaluk i Artur Renion (którego po tragicznej śmierci w 2000 r. zastąpił Bolesław Błaszczyk). Telewizyjny debiut odbył się trzynaście lat temu i tak się spodobał, że wkrótce Grupa MoCarta wylądowała na Przeglądzie Kabaretów PaKa `97, gdzie potrzebne były zgrabne łączniki, dowcipnie zapowiadające poszczególne punkty programu. Tam kwartet wypatrzyli ludzie z polskiej mekki kabaretu, czyli z Zielonej Góry, oferując Grupie MoCarta godzinny występ. Artyści do dzisiaj ze zgrozą wspominają, jak podjęli się zaprezentować coś, co nie istniało. I tak w ekspresowym tempie powstał program bazujący na zderzeniu muzyki poważnej z kabaretową ekwilibrystyką.

Szpagat ze smyczkiem

<!** reklama>Pomysł okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę i wydaje się mieć niewyczerpane zasoby. Ale to tylko dzięki – paradoksalnie - gruntownemu klasycznemu wykształceniu muzycznemu. Ono bowiem pozwala członkom grupy z wielką swobodą poruszać się w krainie wyrafinowanego Mozarta, Bacha i Vivaldiego, by równie lekko przejść do tanecznej „Macareny” czy przebojowego Michaela Jacksona. - Bazujemy na skojarzeniach muzycznych – mówią, niezbyt chętnie przyznając, że cytaty z klasyki pełnią swoistą rolę edukacyjną. Podkreślają przy tym swoje związki z popem. Ale niosą ten „kaganek oświaty muzycznej”, okraszony szpagatem wykonanym we frakach i przy nieprzerwanej grze na skrzypcach! Po koncercie Grupy MoCarta niejednemu słynna „Deszczowa piosenka” i głośne „Nie ma wody na pustyni” skojarzy się również z którymś z utworów cyklu „Muzyki na wodzie” Georga Friedricha Händla. Podane „lekko, łatwo i przyjemnie” zapadną w pamięć i zachwycą nie tylko melomana.

Boysband w świątyni

Każdy artysta, jak mantrę, powtarza, że najważniejsza dla niego jest publiczność. Ze zdefiniowaniem tej oklaskującej Grupę MoCarta obserwujemy pewien kłopot. Kwartet łącząc elementy klasycznego koncertu z kabaretowym występem, przyciąga bowiem i melomanów, i miłośników skeczy. Artyści często pytani są o różnice w reakcjach obu tych publiczności. Jak na dżentelmenów przystało, mówią, że ta filharmoniczna „jest bardziej wyczulona na cytaty muzyczne”, a ta kabaretowa na dowcip. Nie zawsze jednak są tak poprawni i wystarczy przeczytać ich credo na stronie internetowej, gdzie piszą „Jesteśmy na przekór dostojnej powadze sal koncertowych(...) Traktujemy naszą matkę muzykę z żartobliwą ironią i jesteśmy pewni, że się nie obrazi”. Oni sami nie obrażają się przecież na prześmiewcze określenie „boysband”. Bo, jak ów boysband wywołują w świątyniach muzyki poważnej emocje i reakcje rzadko tam spotykane. Śmiech i radość nikomu jednak jeszcze nie zaszkodziły. A po występie grupy breakdance w Watykanie nawet smutni konserwatyści włączają im zielone światło.

Gdzie? Kiedy?

Grupa MoCarta da w Bydgoszczy jeden koncert: 27 maja o godz. 20.00 w Filharmonii Pomorskiej. Bilety po 40 zł do kupienia w Galerii „Kantorek” przy ul. Gdańskiej 3.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski