W meksykańskim turnieju juniorów do lat 17 doszło do niesamowitego szczęścia strzelca i niesamowitego pecha bramkarza. Tak wykonany rzut karny - do bramki wpada raz na tysiąc prób. Tymczasem stało się, w meczu Guadalajary z Lobos BUAP szczęśliwym strzałem popisał się Diego Campillo, pomocnik Guadalajary.
W finale Ligi Mistrzów w 2016 r. Antoine Griezmann z jedenastu metrów trafił w poprzeczkę. Dziesięć lat wcześniej z rzutu karnego w aluminium trafił David Trezegeute - i to w finale mistrzostw świata. Gdyby ci wybitni napastnicy mieli tyle szczęścia, co siedemnastoletni Diego Campillo, to może Atletico na San Siro cieszyłoby się z Pucharu Europy, a Francuzi w Berlinie z mistrzostwa świata.
Młody pomocnik Guadalajary, w meczu z Lobos BUAP, miał mnóstwo szczęścia w serii jedenastek. Po jego piekielnie mocnym strzale piłka trafiła w poprzeczkę, a następnie poszybowałą w górę. Rotacja sprawiła, że po odbiciu się od ziemi wylądowała w bramce. I to na oczach zszokowanego bramkarza Lobos. Zobaczcie sami.
