Kulinarna uczta na Wyspie Młyńskiej. Blogger Food Festival

• W sobotę, 10 czerwca, zapraszamy Czytelników na Blogger Food Festival. Impreza odbędzie się na Wyspie Młyńskiej.
• Będzie okazja, by na żywo zobaczyć, jak pracują w kuchni popularni blogerzy kulinarni i skosztować tego, co ugotują. Impreza odbędzie się pod patronatem „Expressu Bydgoskiego”. Początek o godz. 13.
• Wieczorem, około godz. 20 wystąpi bydgoski zespół Dubska. Dla bydgoszczan gotować będą najlepsi mistrzowie kuchni, którzy przygotują do degustacji 1500 porcji różnych potraw.

Czym się charakteryzuje kuchnia bydgoska?
Raczej mówiłbym ogólniej, o całej kuchni kujawsko-pomorskiej. Trudno to rozdzielić. Tak więc, nasze regionalne przysmaki to ryby, śliwka, miody, warzywa strączkowe i oczywiście gęsina.

Jakaś konkretna potrawa?
Pierwszym daniem, jakie mi się nasuwa, jest czarnina z kluskami ziemniaczanymi na mące żytniej. Takie kluski można podać osobno z okrasą. Zup mamy zresztą więcej. Bardzo charakterystyczny dla naszego regionu jest żur kujawski, o którym wspominała mi świętej pamięci babcia Anna. Z białą kiełbasą i szynką pokrojoną w kostkę. Oprócz tego mamy biały barszcz na zakwasie z kiszonej kapusty.

Co wyróżnia smaki kujawsko-pomorskie na tle potraw innych regionów?
Dużo zup, potraw z fasolą, dużo jabłek. Mamy szarlotkę, mamy kaczkę pieczoną z jabłkami. Na pewno nie są to smaki ostre. Raczej słodko-kwaśne. Z kolei nasze zupy, to wyraziste smaki. Klasycznym przykładem jest biały barszcz. Smaki Torunia natomiast to ryby w sosie piernikowym.

Co to jest zalewajka bydgoska?
Zupa na bazie wody i mąki, zalanej mlekiem. To bardzo prosta zupa z dawnych czasów.

Czym się charakteryzuje bydgoska kuchnia dzisiaj?
Jeżeli chodzi o kucharzy bydgoskich, to rynek gastronomiczny bardzo się rozwija. Mamy wiele talentów kulinarnych, które piszą nową historię kuchni bydgoskiej.

Czy w tej nowej historii jest nawiązanie do tradycji regionu?
Niestety, kuchnia regionalna jest dzisiaj trochę zapomniana. Niewielu pamięta o tych wszystkich żurach i dawnych smakach kujawskich. Młodzi kucharze idą w kuchnię nowoczesną, molekularną, fusion czy azjatycką.

Pana też ciągnie w tę stronę?
Raczej nie. 11 listopada, na świętego Marcina, serwuję zawsze gęsinę, sprowadzaną z Gruczna od zaprzyjaźnionej gospodyni, która od pięciu lat hoduje mi te gęsi na wolnym wybiegu. Na bazie tej gęsiny przygotowuję też czarninę ze śliwkami strzeleckimi, jabłkiem, suszonymi rodzynkami. Są też kładzione kluski ziemniaczane z mąką żytnią o charakterystycznej szarej barwie. No i jest kapustka kiszona, podgotowana ze słoniną, nie z boczkiem, co nadaje jej po wytopieniu specyficzny smak. Do tego troszeczkę kminu, nie za dużo. Takie kluski lane w okrasie, to wspomnienia dzieciństwa. Babcia moja przygotowywała takie potrawy.

Jeszcze jakieś niespodzianki?
Tego dnia podaję też gęsią pipkę. To szyja gęsia nafaszerowana mięsem mielonym z podrobów, z odrobiną rodzynek, cebulki i majeranku. Wszystko to związane sznurkiem i upieczone w piecu. No i wiadomo, udo gęsie czy pierś gęsia na modrej kapuście z pieczonym jabłkiem. Czego więcej chcieć od życia? Aż się rozmarzyłem.

Czym poczęstuje Pan bydgoszczan w sobotę na Wyspie Młyńskiej?
Z całą ekipą naszego jury będziemy przygotowywali na pewno żur kujawski. Oprócz tego, chcemy zaserwować danie z polędwicy wieprzowej otulonej boczkiem, podanej na sosie wiśniowym. Pojawi się też coś z dorsza na modrej sałatce z warzyw.

Polub "Express" na Facebooku