Zobacz wideo: głośne ekstradycje przestępców z Kuj-Pom
Do obu zdarzeń z udziałem pedofili w Kujawsko-Pomorskiem doszło w ciągu niespełna doby. Najpierw w czwartek, 8 kwietnia, policja dostała zgłoszenie o godz. 20.30. Funkcjonariusze otrzymali wiadomość od przedstawicieli organizacji, zajmującej się walką z pedofilią. Okazało się, że działacze organizacji sami schwytali pedofila i powiadomili o tym mundurowych.
Pedofil przyłapany na gorącym uczynku
45-latek z powiatu sępoleńskiego umówił się w czwartkowy wieczór z nastolatką. Zjawił się w ustalonym miejscu. Zamiast dziewczyny, przyszli jednak przedstawiciele organizacji.
- Zatrzymany trafił do prokuratury w piątek, 9 kwietnia - mówi st. asp. Piotr Duziak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Dzisiaj, 10 kwietnia, powinna zapaść decyzja, czy mężczyzna trafi do aresztu.
Mężczyzna będzie odpowiadał z art. 200A Kodeksu Karnego. Przepis brzmi: "Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Pedofil wysyłał swoje pornograficzne zdjęcia
Drugi incydent wydarzył się kilkanaście godzin później, już w Bydgoszczy. Schemat był podobny: policja została powiadomiona przez przedstawicieli tej samej organizacji. Działacze złapali pedofila. O godz. 9.00 rano w piątek, 9 kwietnia, na bydgoskiej Osowej Górze zatrzymano mężczyznę w wieku 30 lat. W tym przypadku też mężczyzna miał spotkać się z dziewczynką. Wcześniej wysyłał jej zdjęcia swojego przyrodzenia. - Dzisiaj, 10 kwietnia, mężczyzna zostanie przesłuchany przez prokuratora - kontynuuje Duziak.
