Przewoźnicy ustawili blokadę z siedemnastu ciągników siodłowych na 140.7 kilometrze drogi krajowej nr 25 - za węzłem Opławiec w kierunku Tryszczyna i Koronowa. Przejazd był zablokowany tylko częściowo- tak, że pojazdy jadące DK 25 mogły wahadłowo przejeżdżać. Nad bezpieczeństwem czuwali funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Kierowcy, który wcześniej dowiedzieli się o proteście, omijali jednak newralgiczne miejsce wybierając drogi alternatywne. Przejazd otwarto całkowicie o godz. 14.00.
- Obyło się bez incydentów. Kierowcy byli do nas nastawieni pozytywnie, może poza kilkoma przypadkami. W przyszłą sobotę 20 lipca zamierzamy powtórzyć protest i blokadę dróg już nie w jednym miejscu, ale trzech w okolicach Bydgoszczy – relacjonuje nam Maciej Kasprzyk, współorganizator protestu z ramienia Kujawsko - Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych im. Dionizego Woźnego.
Będą to: to samo miejsce co w sobotę 13 lipca oraz na wysokości bydgoskiego Opławca i w Białych Błotach.
To też może Cię zainteresować
Jak nam wyjaśnił Grzegorz Chełminiak, wiceprezes Kujawsko - Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych, protest związany jest ze wciąż pogarszającą się sytuacją polskich, w tym działających w naszym regionie, firm transportowych. Pogorszenie sytuacji wynika z coraz większych obciążeń finansowych przedsiębiorców oraz z rosnącą konkurencją ze strony firm ukraińskich, a także innych spoza Unii Europejskiej.
- Zależy nam na tym, aby naszymi problemami zainteresowali się nasi posłowie, najlepiej z Platformy Obywatelskiej i Trzeciej Drogi oraz sam wojewoda kujawsko-pomorski. W planach mamy też zorganizowanie protestu ogólnopolskiego w Warszawie – dodaje Maciej Kasprzyk.
