https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś złupił skarby Aleksandra?

Tadeusz Oszubski
Nikt nie wie, gdzie pochowano Aleksandra Macedońskiego. Ponoć w grobowcu tego króla i wojownika złożono wiele ton złota i skrzynie pełne kosztowności zrabowanych w Babilonie.

Nikt nie wie, gdzie pochowano Aleksandra Macedońskiego. Ponoć w grobowcu tego króla i wojownika złożono wiele ton złota i skrzynie pełne kosztowności zrabowanych w Babilonie.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 27408" >W lutym tego roku w okolicach starożytnego miasta Pella odkryto grobowiec z wczesnej epoki hellenistycznej. Pella, to miejsce urodzenia Aleksandra Macedońskiego, zwanego Wielkim. Z kolei grobowiec pochodzi z okresu, kiedy to Aleksander pożegnał się ze światem.

Wejście do podziemi odkryto na polu uprawnym. Do trzech komnat grobowych prowadzi 16-metrowy korytarz. Ściany pomieszczeń pomalowano czerwoną, jasnoniebieską i złotą farbą. Niestety, grobowiec splądrowano już w starożytności.

- To grobowiec bardzo bogatego rodu - twierdzi dr Maria Akamati, archeolog z zespołu greckich naukowców, którzy przebadali to miejsce. - Pogrzebano tam co najmniej siedem osób.

Wkrótce po ujawnieniu odkrycia podniosły się głosy, że może tu chodzić o zaginiony grobowiec Aleksandra Macedońskiego. Mogły być w nim złożone szczątki wielkiego wodza oraz jego krewnych i towarzyszy broni.

Aleksander zmarł w roku 323 p.n.e. w Babilonie, po nagłej chorobie. Są podejrzenia, że liczący zaledwie 33 lata król został otruty. Na tym jednak tajemnice Aleksandra się nie kończą. Jak mówi legenda, wodzowie Aleksandra - diadochowie - nim podzielili między siebie imperium, urządzili swemu przywódcy wystawny pogrzeb. Podobno na samą trumnę zużyto 1 tys. talentów złota, poza tym w grobowcu złożono kosztowności złupione w Babilonii, Egipcie i Indiach.

Po ceremonii żałobnej diadochowie nakazali ukryć grobowiec, a tych, którzy przy grobowcu pracowali, zabito. Jak mówi legenda, wiedza o tym, gdzie znajduje się grób Aleksandra Macedońskiego przepadła na wieki.

Jaką wartość ma dziś skarb Aleksandra? Zachował się starożytny wzorzec talentu. Ten ważący ok. 30 kg kamień w kształcie kaczki znalazł w ruinach Babilonu w końcu XIX w. archeolog Robert Koldewey. Jeśli więc według tej miary obliczać wartość pośmiertnej wyprawy Aleksandra, to na wykonanie samej tylko trumny zużyto 30 ton złota.

<!** reklama right>Grobowiec Aleksandra Wielkiego należy do najsłynniejszych zaginionych skarbów. Poszukiwacze stawiają go w jednym rzędzie z Bursztynową Komnatą, złotym skarbem Montezumy - władcy Inków - oraz z grobowcem Czyngis-chana i skarbem barona von Ungerna. Te góry złota od stuleci ekscytują, prowokują do działań naukowców, awanturników i poszukiwaczy skarbów.

Jeśli grób znaleziony w Pelli nie należał do Aleksandra, to jest nadzieja, że skarb przetrwał w ukryciu. Jego lokalizację odkryła podobno Greczynka, dr Liana Souvaltzi. W styczniu 1996 r. ogłosiła ona, że znana jest jej lokalizacja grobu Aleksandra Macedońskiego.

Dr Souvaltzi od 1990 r. kieruje wykopaliskami w oazie Siwa w północno-zachodniej części Egiptu. Znajduje się tam świątynia egipskiego boga Amona, przez Greków utożsamianego z Zeusem. Gdy w 332 r. p.n.e. Aleksander przybył do tej świątyni, głosem wyroczni został uznany za syna boga Amona-Zeusa.

Według co kilka lat ponawianych oświadczeń greckiej badaczki, Aleksandra pochowano w Egipcie. Ptolemeusz, jeden z wodzów Aleksandra,osobiście zajął się pochówkiem swego króla. Jednak w żyłach Ptolemeusza nie płynęła krew egipskich władców, dlatego też, by podnieść swą rangę, sprowadził ciało Aleksandra Macedońskiego do Aleksandrii. Potem rozpoczął rządy powołując się na „Aleksandra, syna Amona”, który jakoby jeszcze za życia uczynił go swym spadkobiercą.

Dr Liana Souvaltzi twierdzi, że grób Aleksandra znajduje się w Al-Maraqi, odległym o około 15 km od oazy Siwa. Poświadcza to ponoć starożytny grecki tekst, który odkryła. Tekst ten jakoby mówi, że Aleksander zawsze chciał wrócić do domu swego ojca Amona-Zeusa. Choć jednak dr Souvaltzi pracuje już w Egipcie kilkanaście lat, jak dotąd nie pokazała światu miejsca pochówku Aleksandra.

Czy pod miastem Pella odkryto grobowiec Aleksandra Macedońskiego? Jeśli tak, to jeden z najsłynniejszych skarbów padł łupem rabusiów już w starożytności. Jeśli jednak rację ma dr Souvaltzi, to grób Aleksandra wciąż czeka na odkrywcę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski