Największa polska organizacja MMA powróciła po ponad siedmiu miesiącach. Główną atrakcją KSW 53: Reborn było domknięcie trylogii pomiędzy Mateuszem Gamrotem (16-0) i Normanem Parke’iem (28-7-1). Pierwszą walkę na PGE Narodowym wygrał decyzją sędziów Polak. Drugą, w Dublinie, uznano za nieodbytą po nieumyślnym faulu „Gamera”. W obu przypadkach nie brakowało kontrowersji, zarówno w klatce, jak i poza nią. Rywale nie ukrywali, że darzą się ogromną niechęcią.
ZOBACZ TEŻ:
- Najman upokorzony. To jego koniec w MMA? [CAŁA WALKA]
- Kowalkiewicz nie chciała się poddać mimo kontuzji
- Jan Błachowicz: Będę domagał się walki o pas UFC [WYWIAD]
- Chalidow: Porażki nauczyły mnie, jak się bić [WYWIAD]
- KSW 51. Polacy triumfują, Pudzian ubił Juna [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Mateusz Gamrot: Chciałbym być wynagradzany jak "freak fighterzy"
Jako pierwszy retorykę zmienił prowokujący wcześniej reprezentant Irlandii Północnej, który nie był w stanie zmieścić się w limicie wagowym 70,3 kg (już po raz trzeci w siódmej walce dla KSW). Parke posypał głowę popiołem i dziękował rywalowi za to, że zgodził się na pojedynek. Przełknąć dumę musiał też po walce.
Gamrot, który sposobi się do podboju UFC (sobotnia walka była przedostatnią w jego kontrakcie z KSW), wręcz zdeklasował przeciwnika. I to nie w swojej najmocniejszej płaszczyźnie parterowej, a w stójce. Polak był nieuchwytny, znakomicie punktował rywala, samemu praktycznie nie przyjmując ciosów. W trzeciej rundzie Parke wyglądał jak Rocky Balboa po pierwszej walce z Apollo Creedem. Sekundanci nie przecięli mu jednak powieki, a sędzia nie dopuścił do tego, by bił się z niemal zamkniętymi opuchlizną oczami.
Po walce Gamrot zmusił rywala, by publicznie przeprosił na swoje prowokacje. Parke przyznał, że Polak nie dał mu szans i zasłużenie jest mistrzem KSW. Obaj podali sobie ręce, zakopując topór wojenny.
Wcześniej nie brakowało znakomitych walk. Były mistrz wagi półśredniej Borys Mańkowski (21-8-1) pokonał byłego czempiona dywizji piórkowej Marcina Wrzoska (14-7) jednogłośną decyzją sędziów.
– Jestem bardzo rozczarowany werdyktem. Ja, k..., nie pytam o rewanż, tylko go żądam! Jeśli Borys ma resztkę jaj, to sam będzie chciał tej walki – skomentował „Polski Zombie”.
ZOBACZ TEŻ:
- Najsłynniejsza ring girl wciąż imponuje formą [ZDJĘCIA]
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- Twarz Jędrzejczyk tydzień po koszmarnej kontuzji [ZDJĘCIA]
- "Tylko jeden", czyli w poszukiwaniu nowego Mameda
- Pudzian: Czasem trzeba dostać po d... [WYWIAD]
- "Kornik" Sowiński: Zlekceważyłem McGregora
Ich pojedynek był jedynym na karcie walk, w którym potrzebni byli sędziowie punktowi. Przed czasem wygrywali powracający po pięcioletniej przerwie Tomasz Drwal (22-5-1), Andrzej Grzebyk (17-3), Roman Szymański (13-5), Artur „Kornik” Sowiński (21-11), Michał Pietrzak (9-4) i Sebastian Przybysz (7-2).
KSW 53 REBORN 11.07.2020 GALA W STUDIO NA ZDJĘCIACH
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
