Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Emerytowanego księdza Mirosława K. uznano za winnego i skazano na 3,5 roku pozbawienia wolności. Prokuratura, jak informuje Gazeta Wyborcza, zapowiada apelację od tego wyroku. Według śledczych, kara jest za niska.
To Cię może też zainteresować
Pierwsze niepokojące sygnały o księdzu
Po raz pierwszy doniesienia o przestępstwach na tle seksualnym, których miał się dopuszczać duchowny, pojawiły się w 2011 roku. Wtedy prokuratura umorzyła jednak śledztwo. Ksiądz był wtedy proboszczem w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe na bydgoskiej Osowej Górze. W 2013 roku trafił do parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników. Miał również zadanie obsługiwać szpital miejski i hospicjum.
W tym czasie też do pełnomocnika kurii diecezji bydgoskiej zaczęły zgłaszać się osoby, które twierdziły, że w przeszłości były ofiarami księdza. Miał dopuszczać się czynów pedofilskich wobec kilku chłopców wieku poniżej 15 roku życia starszych. Miało to trwać od 2004 roku. Jednym z poszkodowanych był również były ministrant, który później, w roku 2020 skradł z kościoła Świętych Polskich Braci Męczenników na Wyżynach, między innymi kielich liturgiczny. Mężczyzna tłumaczył, że był to desperacki gest, by zwrócić uwagę na bezkarność duchownych.
Ksiądz wykładowca skazany
Diecezja Bydgoska przekazywała prokuraturze relacje dotyczące czynów zarzucanych duchownemu. Ostatecznie, w 2021 roku do sądu trafił akt oskarżenia wobec księdza K. Zarzuty dotyczyły przestępstw na tle seksualnych z okresu 2009-2015.
Mirosław K., zanim trafił do Bydgoszczy, był wykładowcą na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, na UMK w Toruniu, wykładał także w Wyższym Seminarium Duchownym w Bydgoszczy. Ostatnie lata spędził w Domu Księży Emerytów.
Wyrok, który zapadł w bydgoskim sądzie, nie jest prawomocny.
